Maciej Flank: - Olesno nie ma szczęścia do inwestorów

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Maciej Flank
Maciej Flank Mirosław Dragon
- Żeby była u nas gwarancja zatrudnienia, musi powstać więcej zakładów pracy - mówi Maciej Flank, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Oleśnie oraz radny miejski.

Maciej Flank przeprowadził się do Olesna z Wrocławia. Podkreśla, że Olesno musi przyciągnąć więcej ludzi, żeby zacząć się rozwijać.

Bezrobocie w powiecie oleskim przekroczyło już 11 procent. Jest coraz gorzej?
W styczniu i lutym mieliśmy olbrzymi skok bezrobocia, bo zarejestrowało się prawie 250 osób. W marcu już ubyły 2 osoby. Generalnie jednak od 20 lat bezrobocie u nas spada. W 1993 roku na terenie dzisiejszego powiatu oleskiego było ok. 5100 osób bezrobotnych. Dzisiaj jest 2778 zarejestrowanych osób bez pracy.

Czyli narzekamy, podczas gdy jest coraz lepiej?
Są dwie strony medalu. Bezrobotnych jest mniej niż 20 lat temu. Ale od 2-3 lat bezrobocie, niestety, powoli rośnie. Trzeba też pamiętać, że po prostu mniej ludzi rejestruje się w urzędzie pracy. Pracują w szarej strefie, wyjeżdżają za pracą za granicę lub do większych miast. Od 1999 roku, kiedy tworzono powiat oleski, zmniejszyła się liczba ludności i to o 2-3 tysiące.

Dlaczego jest u nas tak mało ofert pracy, a młodzi uciekają za granicę lub do dużych miast?
Jakoś nie mamy szczęścia do inwestorów. Brakuje nam nowych zakładów pracy. Ale wierzę, że przyjdzie czas, kiedy będzie lepiej. Kiedy patrzymy na województwa wzdłuż autostrady A4, to we Wrocławiu są inwestorzy, w Katowicach też, a w Opolu nie ma. Jak tam się nasyci rynek, to i na Opolszczyznę zawitają inwestorzy. Natura nie znosi próżni, ekonomia też.

Olesno dramatycznie się wyludnia, stolica powiatu ma już poniżej 10 tysięcy mieszkańców.
Nawet jeśli oleśnianki zaczną nagle rodzić dużo dzieci, to niewiele zmieni. Nadal będziemy się wyludniać w szybkim tempie, jeżeli nie zaczniemy ściągać ludzi z zewnątrz. Nie wszyscy lubią żyć w dużych miastach, niektórzy wolą ciszę i spokój. Ja sam przyprowadziłem się przed laty z Wrocławia. Ładne tereny to niewątpliwie walor Olesna, ale żeby ściągnąć do nas ludzi, muszą być miejsca pracy, mieszkania i życie kulturalne.

O pracę u nas bardzo trudno.
Żeby była gwarancja znalezienia pracy, tych firm musi być więcej. Na dodatek Olesno jest bardzo hermetycznym środowiskiem. Oleśnianie nieufnie podchodzą do osób z zewnątrz. Tym bardziej osobom przyjezdnym trudno znaleźć u nas pracę.

Potrzeba nowych miejsc pracy, a ja do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego z kwitkiem odeszła z Olesna firma Kospan. Zgłosiła się, że chce zbudować w Oleśnie fabrykę na 200-250 osób. Rzecz dzisiaj niebywała - inwestor sam się zgłosił! Podobno nie znalazł jednak chętnych do pracy, a przecież jest u nas 2,8 tysiąca osób bezrobotnych.
Podobno zgłosiło się 70 osób i firma zrezygnowała.

Zbudowała fabrykę w Nysie. Jak to możliwe, że w Oleśnie nie było chętnych do pracy?
Sam nie wiem. Dodam jedna, że oleski rynek pracy jest bardzo niestabilny. Wielu pracowników bierze w swoich firmach 1-2 miesiące urlopu, żeby dorobić na Zachodzie. Wielu bezrobotnych też tak żyje. U nas się rejestrują, ale dorabiają na Zachodzie. Tymczasem inwestorzy szukają osób do systematycznej pracy. Nie wchodzi u nich w rachubę bezpłatny urlop, żeby wyjechać na saksy.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska