Mało kto wie, że pierwsza akcja polskich komandosów miała miejsce w gminie Głogówek. Powstańcy śląscy wysadzili trzy mosty

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Jednym z mostów wysadzonych przez powstańców śląskich był ten w Racławicach Śląskich.
Jednym z mostów wysadzonych przez powstańców śląskich był ten w Racławicach Śląskich. Wikimedia
Akcja odbyła się w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku. Komandosi wysadzili w powietrze trzy mosty w pobliżu Racławic Śląskich.

Urodzony w 1901 r. Janusz Meissner był postacią nietuzinkową. Jako młodzieniec wstąpił do nowo tworzącego się Wojska Polskiego. Początkowo był mechanikiem lotniczym, ale szybko ukończył kurs pilotażu. Już niedługo miał czekać go prawdziwy sprawdzian. W 1920 r. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, gdzie za bohaterstwo został odznaczony Krzyżem Walecznych.

W wolnej Polsce wciąż związany był z lotnictwem wojskowym, gdzie spędził aż 17 lat. W 1939 r. został przeniesiony w stan spoczynku, gdzie mógł w spokoju zająć się swoją drugą miłością – pisaniem dla młodzieży. Wychodziło mu to doskonale, był jednym z najpopularniejszych autorów książek przygodowych. Napisał również scenariusz do filmu „Gwiaździsta eskadra”. Zmarł po wojnie, w 1978 r.

W życiorysie Janusza Meissnera jest również bardzo ważny wątek związany z Głogówkiem, o czym wspomina w swojej książce „Jak dziś pamiętam”. W 1921 r. był członkiem Grupy Destrukcyjnej „Wawelberga”, pierwszej polskiej jednostki komandosów, mającej w przededniu wybuchu III powstania śląskiego wysadzić w powietrze mosty kolejowe, którymi Niemcy mogliby transportować wojsko i broń.

Akcja „Mosty”, bo tak nazywała się ta misja, wymagała olbrzymiego przygotowania, dlatego konspiratorzy przyjechali w okolice Głogówka już kilka miesięcy wcześniej. Jak wspomina Janusz Meissner, zamieszkał u gospodarza Karola Jureckiego w Dzierżysławicach. W fundamentach stodoły przechowywane były materiały wybuchowe, za pomocą których zniszczone zostały mosty.

Jego towarzysze broni pomieszkiwali u innych polskich działaczy niepodległościowych.

- Stołujemy się w Głogówku w polskiej restauracji „Schlesische Volksschenke” należącej do niejakiego Kropaczka. Tam również, w bocznym alkierzyku dla „lepszych gości” odbywają się spotkania i kontakty z łącznikami dowództwa – pisał Meissner w swojej książce.

Akcja odbyła się w nocy z 2/3 maja 1921 r. komandosi wysadzili w powietrze trzy mosty w pobliżu Racławic Śląskich. Nie było to jednak takie proste, gdyż grupa prowadzona przez Janusza Meissnera… zgubiła się. Dotarła na miejsce akcji praktycznie w ostatniej chwili.

- Czekam, stężały w napięciu, które rośnie z każdą sekundą. I nagle - błysk obnażający wszystkie kształty dokoła: krzaki, źdźbła trawy z kroplami wody po deszczu, kamienny słupek nad rowem... I suchy, boleśnie ogłuszający trzask, jak od pioruna! Rzekłbyś: noc podniosła czarną powiekę, spojrzała jarzącym ślepiem i natychmiast zatrzasnęła je z łoskotem – wspominał Janusz Meissner.

W ten sposób wybuchło III powstanie śląskie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska