Mieszkańcy placu Teatralnego w Opolu od pięciu lat walczą o wykup ziemi

fot. Archiwum
Uchwała - podpisana przed wymaganą liczbę ponad 500 osób - już trafiła do urzędu miasta.  - To akt desperacji - przyznaje Janusz Jabrzemski, reprezentujący komitet protestacyjny mieszkańców placu Teatralnego.
Uchwała - podpisana przed wymaganą liczbę ponad 500 osób - już trafiła do urzędu miasta. - To akt desperacji - przyznaje Janusz Jabrzemski, reprezentujący komitet protestacyjny mieszkańców placu Teatralnego. fot. Archiwum
Właśnie przygotowali obywatelską uchwałę umożliwiającą kupno terenu pod ich blokami. Ale ratusz nadal nie chce się na to zgodzić.

Uchwała - podpisana przed wymaganą liczbę ponad 500 osób - już trafiła do urzędu miasta.

- To akt desperacji - przyznaje Janusz Jabrzemski, reprezentujący komitet protestacyjny mieszkańców placu Teatralnego. - W kwietniu minie 5 lat odkąd staramy się o wykup ziemi pod blokami. Prezydent wciąż nam odmawia. Liczymy na pomoc radnych.

Mieszkańców wspiera spółdzielnia Przyszłość, której bloki stoją na placu Teatralnym.

Jej zarząd napisał skargę na prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego.

Zarzuca w niej, że zachowanie ratusza ws. wykupu ziemi ma "charakter zaniedbania i przewlekłego załatwienia sprawy". Oficjalnie urząd tłumaczy się bowiem, że wykup jest niemożliwy ze względu na brak planu zagospodarowania przestrzennego.

Tymczasem - jak wykazuje spółdzielnia - na innych terenach - mimo braku planów, wykup gruntów miejskich pod blokami już się odbył.

Tyle, że konflikt przy placu Teatralnym nie dotyczy tylko gruntu pod blokami.

Spółdzielcy chcą również wykupić uliczkę pomiędzy wieżowcami, a Galerią Opolanin.

- To nasze miejsca parkingowe, trudno sobie wyobrazić, aby tą drogą odbywał się większy ruch - przekonuje Jabrzemski. - Nie pozwolimy na wydzielenie ulicy z działki pod blokami. Pomysły urzędu to jakiś obłęd.

Ale takie pomysły jednak są. W dalekiej przyszłości uliczka ma łączyć ulice Reymonta, Kośnego i Ozimską.

- Takie są koncepcje urbanistów, więc nie szans, abyśmy spółdzielcom sprzedali drogę - zarzeka się Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta. - Wiem, że spółdzielcy przygotowali uchwałę, ale ona pod obrady trafić nie może. Proponowanie sprzedaży jakiejś nieruchomości leży wyłącznie w gestii prezydenta.
Dariusz Smagała, przewodniczący rady miasta w tym tygodniu spotyka się ze spółdzielcami.

- Zanim zajmiemy się uchwałą, chcę wysłuchać ich racji - przyznaje Smagała. - Trudno nie odnieść wrażenia, że w czasie pięciu lat ten spór można było rozwiązać już kilka razy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska