Mieszkańcy ulicy Oleskiej w Opolu: Ledwie były jedne wykopy, już robią kolejne!

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Mieszkańcy ul. Oleskiej w Opolu mają zastrzeżenia do tego, że prac przy ich domach nie zrealizowano przy okazji remontu tej drogi. Wskazują też, że wyjazdy z podwórek są za wąskie.
Mieszkańcy ul. Oleskiej w Opolu mają zastrzeżenia do tego, że prac przy ich domach nie zrealizowano przy okazji remontu tej drogi. Wskazują też, że wyjazdy z podwórek są za wąskie. Piotr Guzik
- Jesienią ubiegłego roku zakończyła się przebudowa ulicy Oleskiej. Teraz jej okolica znów jest rozkopana. Nie można było tych prac zrealizować za jednym zamachem – pytają mieszkańcy. Miejski Zarząd Dróg przekonuje, że wszystko jest w porządku.

Przebudowa ul. Oleskiej była prowadzona w minionym roku na dwóch odcinkach – od okolic ronda Zgrzebnioka (wcześniej Pileckiego) do gmachu Uniwersytetu Opolskiego oraz od skrzyżowania z ul. Wodociągową do rejonu skrzyżowania z ul. Chabrów i Okulickiego.

- Od pewnego czasu wzdłuż domów na tym drugim odcinku znów prowadzone są wykopy. Chodnik ułożony kilka miesięcy temu oraz utwardzone tereny zielone obsiane trawą są niszczone. Jaki to ma sens? Nie można było tego zrealizować przy okazji tamtych prac? Czy ktokolwiek w tym mieście potrafi planować? – pyta jeden z okolicznych mieszkańców prosząc o anonimowość.

Powłoka nad torami w Parku Przemysłowym Metalchem w Opolu

Przebudowa dróg w Parku Przemysłowym Metalchem w Opolu. Powł...

Adam Leszczyński, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, informuje, że prace wzdłuż ul. Oleskiej prowadzona są na zlecenie Zakładu Gazowniczego w Opolu.

- Prace mogą być prowadzone tylko na terenie zielonym, bez wchodzenia na chodniki i jezdnię. Nie niszczą więc przeprowadzonej inwestycji. Gazownia zwróciła się z prośba o wejście na ten teren już po zakończeniu prac prowadzonych na nasze zlecenie – przekonuje Adam Leszczyński i zaznacza, że roboty te są już na ukończeniu.

Mieszkańcy mają też zastrzeżenia do wjazdów na podwórka. – Są za wąskie. Dwa auta się tam nie miną, a pojazdy większe, jak śmieciarki, też się nie mieszczą i rozjeżdżają tereny zielone - wskazują.

- Zjazdy są wykonane zgodnie z przepisami i nie mogą być szersze niż szerokość jezdni, bo wtedy zgodnie z przepisami stworzyłoby to skrzyżowanie – odpowiada rzecznik MZD.

- Skutek byłby taki, że kilka metrów mielibyśmy na ul. Oleskiej. Przede wszystkim wiązałoby się to ze zmianą organizacji ruchu, oznakowaniem, być może jakąś sygnalizacją. Wjazdy podczas remontu zostały wyprofilowane i bez kłopotu samochód tam wjedzie – przekonuje Adam Leszczyński.

od 16 lat
Wideo

Remont drogi, chodnika i ścieżki rowerowej w Chorzelowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
T

"Zjazdy są wykonane zgodnie z przepisami i nie mogą być szersze niż szerokość jezdni, bo wtedy zgodnie z przepisami stworzyłoby to skrzyżowanie – odpowiada rzecznik MZD"

Nie wiedziałem, że wyjazd z Okrąglaka (dużo szerszy od Oleskiej) jest skrzyżowaniem, pewnie jeszcze z zasadą prawej ręki?

G
Gość

Wjazd do posesji choćby miał 7 metrów skrzyżowaniem nigdy nie będzie! Leszczyński oddaj prawo jazdy.

G
Gość
7 marca, 12:21, rozwaliłem auto:

Kochani mieszkańcy Oleskiej. Nie dyskutujcie z urzędnikami. Oni wiedzą lepiej jakie mają być wjazdy. Mają być wąskie i wysokie jak przy "okrąglaku".

To je Łopole ole, ole

S
Sprycha
7 marca, 14:13, qwerty:

Leszczyński: "prace mogą być prowadzone tylko na terenie zielonym, bez wchodzenia na chodniki i jezdnię. Nie niszczą więc przeprowadzonej inwestycji". Bzdura, jak można położyć rurociąg wzdłuż budynków nie niszcząc ( przekopując) chodników i wjazdów do tychże budynków. Mam nadzieję, że pan Leszczński OSOBIŚCIE przypilnuje, że wszystkie chodniki, wjazdy i trawniki przydomowe, zostaną odtworzone z całą starannością.

Co Pan opowiada, czy pan widział jak to wygląda? Przecież niszczy się również zieleń, chodniki, brudzi wszystko na około. Jak żona posprząta w domu, to pozwoli Panu demontować coś tylko z boku pokoju, bo to tylko z boku. Trzeba będzie sprzątać wszystko od nowa. Zupełny brak wyobraźni i brak koordynacji prac, jak za komuny. Jak robiłby Pan to za swoje pieniądze to pana myślenie zmieniłoby się diametralnie. Żenada.

G
Gość

Odklejenie od rzeczywistości urzędników miejskich osiąga poziom sience fiction rodem z Philipa Dicka... helouuuu... tu ziemia! Rok 2020, Opole, Polska... tu mieszkamy.... teraz.... ;)

q
qwerty

Leszczyński: "prace mogą być prowadzone tylko na terenie zielonym, bez wchodzenia na chodniki i jezdnię. Nie niszczą więc przeprowadzonej inwestycji". Bzdura, jak można położyć rurociąg wzdłuż budynków nie niszcząc ( przekopując) chodników i wjazdów do tychże budynków. Mam nadzieję, że pan Leszczński OSOBIŚCIE przypilnuje, że wszystkie chodniki, wjazdy i trawniki przydomowe, zostaną odtworzone z całą starannością.

r
rozwaliłem auto

Kochani mieszkańcy Oleskiej. Nie dyskutujcie z urzędnikami. Oni wiedzą lepiej jakie mają być wjazdy. Mają być wąskie i wysokie jak przy "okrąglaku".

a
aneta

czy do " tzw. ludzi " nie dociera że pewnych rzeczy nie można zrobić za jednym zamachem , to jest ulica w mieście a nie domek jednorodzinny :-)

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska