Na tropie pogodynki. Taki będzie 2011 rok

fot. KS
Nadleśniczy Stanisław Jurecki na podstawie 12 grudniowych dni przepowiada pogodę na cały przyszły rok. Ale tylko na własny użytek.
Nadleśniczy Stanisław Jurecki na podstawie 12 grudniowych dni przepowiada pogodę na cały przyszły rok. Ale tylko na własny użytek. fot. KS
Trudno dziś o dobrego ludowego przepowiadacza pogody. Teraz stare sposoby zastąpiła prognoza w telewizji.

Styczeń i luty będą śnieżne i mroźne.
Parę lat temu pracowałem jako dziennikarz na Podhalu. Zaraz po Bożym Narodzeniu obowiązkowo jechaliśmy do Lipnicy Wielkiej pod Babią Górą, do pszczelarza i gazdy Ludwika Młynarczyka. Młynarczyk zakładał do zdjęcia góralski strój, wciskał na głowę kapelusz i dyktował dziennikarzom prognozę pogody na przyszły rok. Materiał szedł jak ciepłe bułeczki. Przyszło mi do głowy, żeby na Opolszczyźnie poszukać kogoś takiego jak Młynarczyk.

W połowie marca zaczną się gwałtowne roztopy i ulewne deszcze. Może grozić powódź.
- Jasne, że słyszałem o różnego rodzaju powiedzeniach na temat pogody, np. na św. Medarda, na św. Barbary - przyznaje Andrzej Nowak, rolnik z Rudziczki koło Prudnika. - Staram się stosować nowoczesne metody w rolnictwie, a tego rodzaju wierzenia są dość trudne do pogodzenia z moim podejściem. W pracy rolnika nadal 70-80 procent powodzenia zależy od sprzyjającej pogody, ale coraz więcej do powiedzenia ma zaangażowanie i bardzo specjalistyczna wiedza. Jak wspomina Andrzej Nowak jeszcze 20-25 lat temu rolnicy w Rudziczce obserwowali pobliskie Góry Opawskie i z warunków atmosferycznych, np. z tego, czy góry są zamglone czy wyraźne, z obserwacji chmur, potrafili wnioskować pogodę na następny dzień lub dwa.

- Teraz zmiany klimatyczne poszły tak daleko, że nawet profesjonalne prognozy meteorologiczne rzadko się sprawdzają - komentuje rolnik z Rudziczki. - Co kilka dni dostaję faksem prognozy od firm rolniczych. To bardzo szczegółowe analizy przygotowane przez specjalistów. Nawet niewielka gmina Prudnik podzielona jest w nich na cztery strefy pogodowe. Im też nie zawsze udaje się trafić z prognozą.
Kwiecień będzie ciepły. Temperatura może znacznie przekroczyć 20 stopni C. Ciepła pogoda utrzyma się do połowy maja.

Emerytowany leśnik z Jarnołtówka, 40 lat pracy w Górach Opawskich: - Z powodu zdrowia rzadko już wychodzę z domu, ale nigdy się takim czymś nie interesowałem.
Właścicielka gospodarstwa agroturystycznego w Pokrzywnej (Góry Opawskie): - Starszych już tu prawie nie ma, a młodego pokolenia to nie interesuje. Ja owszem, notowałam i notuję sobie, jaka będzie pogoda od św. Łucji 13 grudnia do Wigilii, bo to zapowiedź 12 miesięcy przyszłego roku. W ubiegłym roku i dwa lata temu się nie sprawdziło, w tym roku dopiero zobaczę. Czy opowiem o tym w gazecie? Nieeee.

Starsza mieszkanka Jarnołtówka, której rodzice jeszcze przed wojną mieszkali w tej turystycznej miejscowości: - Rodzice nie byli rolnikami. Nie pamiętam, żeby mieli jakieś ludowe metody przepowiadania pogody.

Znana regionalistka z powiatu prudnickiego: - O starych sposobach przepowiadania pogody nie wiem zbyt wiele. Zapamiętałam z domu tylko parę przysłów. Moja starka zawsze mówiła: Kamienie się pocą w sieni. Albo sól się robi wilgotna. Będzie padać. Dziś każdy patrzy w telewizor na prognozę, bo chce wiedzieć dokładnie.

Po połowie maja zaczną się deszcze. Deszczowy będzie także czerwiec.
Bingo. Ten telefon był dobrym trafieniem. Róża Zgorzelska z Biedrzychowic koło Głogówka, osoba zakochana w dziejach swojego regionu, wsi i rodziny, prosi tylko o dzień czasu na zebranie myśli. Lata temu, w czasie remontu domu pani Róża odkryła skrzynię z zapisami swojego dziadka, zmarłego w 1927 roku Ferdynanda Krolla z Biedrzychowic. Dziesiątki kartek, zeszyty wypełnione staranie piórem albo ołówkiem o codziennym życiu rolnika, gospodarującego na 17 hektarach. Prawdziwy skarb dla miłośnika historii.

- Co roku w grudniu dziadek zapisywał, jaka jest pogoda od św. Łucji 13 grudnia do Wigilii - mówi pani Róża. - 13 grudnia zapowiadał pogodę na styczeń, 14 grudnia na luty i tak dalej. Pogoda do południa oznacza, co się będzie działo do połowy miesiąca, po południu przepowiadało się koniec miesiąca. Jeśli 18 i 19 grudnia były deszczowe i mgliste, to lipiec z sierpniem miały być brzydkie i wilgotne. Mroźne i suche dni zapowiadały ciepłe, słoneczne lato. Dziadek przewidywał na tej podstawie, jaki będzie cały rok dla rolnika, a potem notował, czy w ciągu następnego roku taka prognoza się zgadzała. Zapisywał nawet szczegółowo, jakie miał plony zboża, buraków, ziemniaków. Jego prognozy się zgadzały. Po śmierci dziadka te notatki do 1936 roku prowadziła jeszcze jego żona. Moja mama, która zmarła przed 4 laty, też to notowała. Ja już tego nie robię.
Lato ładne będzie tylko do połowy lipca. Sierpień nie zapowiada się pogodnie.
W Biedrzychowicach to nie były jedyne zwyczaje dotyczące nadchodzącego roku.
- W św. Barbarę 4 grudnia rolnicy ucinali w sadzie gałązkę z czereśni lub wiśni i wkładali ją do wazonu z wodą - opowiada dalej pani Róża. - Stały tak do Bożego Narodzenia. Jeśli gałązka zakwitła, to była zapowiedź urodzajnego roku i powodzenia w rolnictwie. Podobnie robiły młode dziewczyny. Jeśli gałązki zakwitły, to dla nich była wróżba, że w przyszłym roku znajdą kawalera, a może nawet męża. Ja przez ostatnie dwa lata też próbowałam, czy mi gałązka zakwitnie. Nie udało się, ale chyba dobrze, bo nie jestem ani rolnikiem, ani panną na wydaniu. Pamiętam, że jeszcze w latach 60. i 70. był to u nas we wsi bardzo popularny obyczaj. Wielu ludzi przychodziło do naszego sadu po gałązkę. Zawsze robił to mój wujek, który był rolnikiem. Mieliśmy w Biedrzychowicach klasztor i siostry zakonne. One też prowadziły własny ogród, obserwowały przyrodę i odgadywanie prognozy było często tematem ich rozmów z mieszkańcami.

Miesiące jesienne 2011 zapowiadają się sucho i pogodnie.
Jedyną osobą, która otwarcie przyznała się do ciągłego spisywania pogody w 12 grudniowych dni i wróżenia na tej podstawie przyszłego roku, okazał się prudnicki nadleśniczy Stanisław Jurecki. - Stary, góralski zwyczaj - śmieje się tajemniczo nadleśniczy i nie za bardzo chce kontynuować rozmowę o tajnikach meteorologii. Ostrożnie zastrzega natomiast, że w dzisiejszych czasach fronty pogodowe tak szybko się zmieniają, że do ludowych metod należy podchodzić z dużym dystansem i humorem. - Ale w ubiegłym roku sprawdziło mi się co do joty! - dodaje nadleśniczy, chowając się przed zdjęciem do budynku nadleśnictwa.

Cóż. Będę musiał szukać dalej górala z Gór Opawskich, który przysiądzie na kamieniu, poduma, pyknie dym z fajeczki i powie do dyktafonu parę zgrabnych przypowieści pogodowych.

Zima zacznie się w grudniu, ale na początku nie będzie tak dokuczliwa jak ostatnio.
Zainteresowanym ludowymi prognozami podpowiadam kilka powiedzeń i zwyczajów, którymi dziś interesują się już tylko regionaliści i etnografowie. Kto chętny, może je wypróbować osobiście.
Jak w styczniu mróz skrzypi pod butami, to żniwa będą urodzajne. Gdy jesienią liście drzew, szczególnie dębów, jaworów, lip i jesionów, szybko zmieniają kolor, zima przyjdzie wcześnie. Jeśli więdną i opadają jednakowo na całej koronie drzewa, zima będzie trzymać ostro aż do marca. Jeśli długo są zielone, zima nie będzie się spieszyć. Długość zimy można określić na podstawie pogody w okresie od św. Agnieszki (21 stycznia) do św. Walentego (14 lutego). Ocieplenie w tym okresie oznacza niestety szybki nawrót surowej zimy, co dawniej oznaczało nawet głód na przedwiośniu. Odwrotnie, ocieplenie na św. Macieja (24 luty) oznacza szybkie nadejście wiosny. I jeszcze rady praktyczne: Ziemniaki posadzone w kwietniu będą kapryśne. Posadzone w ciepłym maju gwarantują urodzaj. Jeśli zaś ktoś chce ścinać drzewo na budowę domu, to tylko w dzień św. Tomasza, niewiernego (21 grudnia). Gwarantowane, że takiego drewna kornik się nie chwyci.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska