- Prawdopodobnie "wyszkolono" już co najmniej kilkanaście osób. Żadna z nich, choć za kurs zapłaciła, nie może pracować jako wychowawca na kolonii czy kierownik na obozie dla dzieci i młodzieży - mówi Piotr Dańkowski z Kuratorium Oświaty w Opolu.
Takie szkolenia kosztują średnio 300-500 zł i często są organizowane przez internet. Kursy stacjonarne to dziś rzadkość i są dwa razy droższe.
Wątpliwości urzędników z kuratorium wzbudził certyfikat wychowawcy, który jeden z kandydatów do pracy na półkolonii dołączył do swojej dokumentacji.
Po sprawdzeniu okazało się, że ów certyfikat poświadcza odbycie szkolenia internetowego, które nie spełnia podstawowych warunków Ministerstwa Edukacji Narodowej.
A wymogi są takie, że kurs powinien trwać odpowiednią ilość godzin (10-30) i przede wszystkim zgodę na jego prowadzenie musi wydać kurator oświaty.
- W przypadku firmy, która ma siedzibę w Krapkowicach, takiej zgody nie wydaliśmy - informuje Piotr Dańkowski. - Próbowaliśmy się skontaktować z organizatorem szkoleń, dzwoniliśmy na numer telefonu podany w internecie, ale nikt nie odbiera. Ostrzegamy więc przed tą firmą na naszej stronie i sprawę kierujemy do prokuratury.
Wszyscy, którzy skorzystali ze szkolenia, zapłacili za nie, a w zamian otrzymali fałszywy certyfikat, mają problem.
Jeśli chcą się zatrudnić w charakterze wychowawcy na kolonii, muszą odbyć kolejny, legalny kurs.
- To pierwszy taki przypadek od wielu lat. Fałszywy certyfikat, który do nas dotarł, ma nr 14, dlatego przypuszczamy, że oszukanych Opolan jest więcej. Informujemy o tym kuratoria w innych województwach - mówi Piotr Dańkowski i radzi: - Pamiętajmy, żeby zawsze się upewnić, czy firma, która organizuje kursy na wychowawcę, a są one przed wakacjami bardzo popularne, ma zgodę kuratorium na taką działalność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?