Niech państwo pomoże

Fot. Witold Chojnacki
Część pikietujących sama jest na wypowiedzeniu.
Część pikietujących sama jest na wypowiedzeniu. Fot. Witold Chojnacki
Wczoraj ok. 20 pielęgniarek uczestniczyło w krótkiej pikiecie pod Urzędem Wojewódzkim w Opolu na znak solidarności ze zwalnianymi pracownikami w całym kraju.

Zjawiłyśmy się tu po to, aby zademonstrować, że jesteśmy w tej chwili myślami ze wszystkimi osobami, które przeżywają osobistą tragedię z powodu utraty pracy - powiedziała Krystyna Ciemniak, przewodnicząca Zarządu Regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Takie pikiety odbywają się dzisiaj w całym kraju. Jeżeli rząd nie spełni postulatów Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego, to może dojść do generalnego strajku.

Związkowcy domagają się m.in. zaprzestania kryminogennej (jak podkreślają) prywatyzacji i wyprzedaży majątku narodowego, potraktowania sytuacji w polskim przemyśle jako stanu klęski żywiołowej i wyasygnowania z budżetu państwa środków na ratowanie upadających zakładów, a także natychmiastowego wstrzymania manipulacji przy kodeksie pracy i ustawie o związkach zawodowych.
Krystyna Ciemniak przyznała wczoraj, że komitet protestacyjny Stoczni Szczecińskiej zwrócił się do związku zawodowego pielęgniarek z prośbą o wsparcie finansowe.
- Niestety - dodała - same mamy niższe pensje. Szpitale i przychodnie, w których pracujemy, dostały niższe kontrakty i nie wiemy jeszcze, jaki będzie nasz los. Musimy zabezpieczyć pieniądze przede wszystkim dla naszych koleżanek, którym grozi utrata pracy lub które już ją straciły.
We wczorajszej pikiecie uczestniczyły m.in. pielęgniarki z ZOZ-u w Grodkowie, gdzie 39 sióstr jest na trzymiesięcznych wypowiedzeniach. Wymówienie z pracy dostały tam wszystkie członkinie związku zawodowego. Wszystkie wniosły sprawę do sądu pracy.
- Tak nam dyrekcja podziękowała za to, że walczyłyśmy do upadłego o pozostawienie szpitala w Grodkowie - stwierdziła rozgoryczona Stella Kwietniewska, przewodnicząca związku. - Jest to celowe działanie, żeby manipulować tą garstką, która pozostanie.
Wymówienia otrzymały też m.in. Elżbieta Michałek (22 lata pracy w zoz-ie ) oraz Teresa Juwa z 30-letnim stażem pielęgniarskim. - Ja jestem o tyle w dobrej sytuacji, że mogę pójść na wcześniejszą emeryturę, ale nie wiem, co zrobią inne koleżanki, bo gdzie znajdą w Grodkowie pracę?

Uczestnicy pikiety chcieli spotkać się z wojewodą Leszkiem Poganem, ale przebywa on na urlopie. Wręczyli więc swoje postulaty na piśmie jego rzecznikowi prasowemu Przemysławowi Nijakowskiemu, który obiecał je przekazać szefowi.
Krystyna Ciemniak była rozczarowana, że pielęgniarek nie wsparli wczoraj zwalniani pracownicy żadnego z zakładów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska