Niemieccy żacy świętowali rocznicę istnienia swej organizacji

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W galowych strojach do pamiątkowego zdjęcia zapozowali przedstawiciele studentów niemieckich z Budapesztu, Raciborza, Opola (trzy osoby w środku) oraz z Freibergu koło Drezna.
W galowych strojach do pamiątkowego zdjęcia zapozowali przedstawiciele studentów niemieckich z Budapesztu, Raciborza, Opola (trzy osoby w środku) oraz z Freibergu koło Drezna. VdH Opole
Opolscy członkowie Związku Studentów Niemieckich świętowali rocznicę istnienia swej organizacji. Z gośćmi z Węgier, Niemiec i Austrii bawili się i uczyli. Zaciekawiła ich niemiecka szkółka piłkarska.

Uroczyste obchody rocznicy założenia należą do tradycji Związku Studentów Niemieckich (VdH). W tym roku świętowanie 12-lecia VdH Opole i 16-lecia VdH Racibórz odbywało się od piątku do niedzieli w Chrząstowicach. Nic więc dziwnego, że w programie nie zabrakło odwiedzin w pierwszej w Polsce Niemieckiej Szkółce Piłkarskiej działającej tam pod honorowym patronatem Miroslava Klose.

- Mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska treningowi dzieciaków - mówi Łukasz Twardawa, absolwent germanistyki i przewodniczący zarządu VdH Opole. - Może niemiecki język piłkarski nie jest szczególnie skomplikowany. Ale to świetny pomysł, by przyswajać go równocześnie ze sportowymi umiejętnościami.

Do tradycji rocznicowych spotkań należy śpiewanie niemieckich piosenek akademickich, ale też okolicznościowy wykład. W sobotę wygłosił go historyk z Drezna, Kai Kranich. Przypomniał, że w czasach rządów nazistów Śląski Uniwersytet Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu odbierał tytuły naukowe osobom uważanym za wrogów III Rzeszy. Straciło je wówczas aż 262 uczonych. W tym wielu naukowców żydowskiego pochodzenia.

- Wrocław był w czołówce niemieckich uczelni, gdy chodzi o odbieranie tytułów. Senat uniwersytetu był niezwykle gorliwy - mówił Kai Kranich.
Na jego apel Uniwersytet Wrocławski postanowił symbolicznie przywrócić pokrzywdzonym uczonym utracone tytuły i stopnie.

Na studenckim rocznicowym spotkaniu nie mogło - obok poważnych tematów zabraknąć także dobrej zabawy, czyli balu.

- Uczestniczyło w nim ponad 50 osób - relacjonuje Łukasz Twardawa. - Połowę stanowili opolscy członkowie VdH (do organizacji należą studenci, grupa fuksów, czyli kandydatów oraz absolwenci zwani seniorami, według niemieckiego nazewnictwa Hohe Damen i Alte Herren), drugą połowę nasi goście - niemieccy studenci z Budapesztu, austriackiego Leoben oraz z Freibergu koło Drezna. Łączy nas wszystkich niemiecki język i wspólna akademicka tradycja. Ale są też między poszczególnymi grupami różnice, choćby w kroju i barwie uroczystych strojów.

Rocznicowe spotkanie jest dla niemieckich studentów ze Śląska Opolskiego okazją, by nacieszyć się sobą nawzajem i podtrzymać przyjaźnie. Także z tymi koleżankami i kolegami, którzy już opuścili region, jadąc za pracą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska