Nieuczciwi pośrednicy pracy. Jak działają?

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Jak twierdzi Edyta Krubasik, wicedyrektor PUP w Kędzierzynie-Koźlu wiele firm ogłasza się w urzędzie by zdobyć darmową reklamę.
Jak twierdzi Edyta Krubasik, wicedyrektor PUP w Kędzierzynie-Koźlu wiele firm ogłasza się w urzędzie by zdobyć darmową reklamę. archiwum
Są firmy, które zgłaszają się do pośredniaków z ofertami pracy, ale nikogo nie zatrudniają. Zapewniają sobie jednak darmową promocję.

Na ten problem zwrócili uwagę pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Kędzierzynie-Koźlu. Zorientowali się, że część firm składających u nich oferty pracy nie podpisuje przez długi czas żadnych umów ze skierowanymi do nich bezrobotnymi. A gdy urzędnicy interweniują, słyszą wykręty.

- Tłumaczą na przykład, że ciągle trwa rekrutacja i sprawdzają potencjalnych kandydatów, ale w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca - mówi Edyta Krubasik, wicedyrektor PUP w Kędzierzynie-Koźlu. Po co to robią? Przede wszystkim dlatego, że dzięki takim praktykom firmy dostają za darmo reklamę na różnych portalach internetowych. Poza tym - jak ustalili pracownicy PUP - tworzą sobie bazy danych o osobach zainteresowanych podjęciem najniżej płatnej pracy. A potem zatrudniają takich bezrobotnych "na czarno". - Albo na umowy-zlecenia - dodaje Edyta Krubasik. - Niestety, bardzo trudno jest przeciwdziałać tym praktykom, bo takim firmom bardzo trudno jest udowodnić, że celowo nie przyjmują na etat bezrobotnych, których rzekomo szukają za pośrednictwem urzędu pracy.
Problem już kilka lat temu zauważył także Zbigniew Kłaczek, dyrektor PUP w Brzegu.

- Próbowaliśmy interweniować, ale firmy obrażały się, groziły, że w ogóle zerwą z nami współpracę - mówi Zbigniew Kłaczek. Jego zdaniem jest jeszcze jeden powód takich praktyk. Niektórzy przedsiębiorcy wyłudzają w ten sposób dane osobowe. - A one mają pewną wartość, można je sprzedać - podkreśla dyrektor brzeskiego PUP.

Sami bezrobotni są wściekli na takich pracodawców.

- To jest żerowanie na ludzkiej biedzie i nieszczęściu - uważa pani Jowita z Kędzierzyna-Koźla, która od roku szuka etatu. - Mam nadzieję, że urzędnicy z pośredniaków pogonią nieuczciwe firmy, które tak naprawdę nas oszukują, zapewniając sobie darmową reklamę albo szukając ludzi do pracy na czarno.

Według opolskich PUP-ów takie sposoby na darmową reklamę wykorzystuje kilka procent firm, które się do nich zgłaszają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska