Nocna zasadzka na włamywacza. 37-latek wracał z łupem po robocie. Kryminalni z Opola przedstawili mu już 11 zarzutów

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Kradzieże w Opolu. Policja odzyskała skradzione mienie.
Kradzieże w Opolu. Policja odzyskała skradzione mienie. Policja
Policyjni wywiadowcy z Opola podczas nocnej akcji zatrzymali 37-letniego mieszkańca powiatu opolskiego, który wracał właśnie z włamań na terenie ogródków działkowych. Śledczy zabezpieczyli przy nim rzeczy pochodzące z kradzieży oraz te służące do włamań.

W grudniu 2023 roku do policjantów z Opola zaczęły napływać zgłoszenia dotyczące włamań i kradzieży na terenie ogródków działkowych.

Ktoś włamywał się do altan i okradał je z wartościowych rzeczy. Łupem padały głównie elektronarzędzia ale również skrzypce.

- Zdarzało się również, że przestępca nie znajdował nic cennego w altance i pozostawiał po sobie tylko zniszczone zamki i kłódki - mówi młodszy aspirant Przemysław Kędzior z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.

Sprawą zajęli się opolscy kryminalni, którzy zaczęli typować osoby mogące odpowiadać za te włamania i kradzieże.

- Przyjrzeli się również metodzie i sposobom popełniania przestępstw - dodaje Przemysław Kędzior.

Zabezpieczyli też ślady i dowody na miejscu włamań. Dzięki pracy operacyjnej, policjanci wytypowali możliwy czas i miejsce następnego włamania.

22 stycznia, parę minut po północy, wywiadowcy przystąpili do zatrzymania podejrzewanego mężczyzny, który jak się okazało, wracał z kolejnego rabunku.

- 37-latek nie krył zaskoczenia - mówi aspirant Przemysław Kędzior. - Nasi ludzie zabezpieczyli w jego pojeździe rzeczy mogące pochodzić z kradzieży oraz te, których mógł użyć do popełnienia tych przestępstw.

Mieszkaniec powiatu opolskiego został zatrzymany i usłyszał 11 zarzutów włamań z kradzieżą na terenie opolskich ogródków działkowych, do których miało dochodzić w grudniu i styczniu.

Poszkodowani swoje straty wycenili na ponad 12 tysięcy złotych. Część ze skradzionych fantów już udało się odzyskać, m.in. w pojeździe którym poruszał się podejrzany oraz na terenie województwa łódzkiego, gdzie miał sprzedać część skradzionych rzeczy.

- 37-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów - informuje Przemysław Kędzior.

Opolska prokuratura objęła go policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju. Za zarzucane mu przestępstwa grozi do 10 lat więzienia.

Jak przyznają policjanci pracujący nad tą sprawą, jest ona rozwojowa i nie wykluczają dalszych zarzutów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska