O wysoko cielnej i złych manierach

Krzysztof Szymczyk
W doborze tematów tego cyklu wspomagają Waszego korektora niezawodni Czytelnicy, którzy mimo wakacyjnej pory nie omijali trudniejszej lektury (ostatnie odcinki, zwłaszcza o zaprzeczonych imiesłowach, nie należały wszak do najłatwiejszych) i dyskutują, komentują oraz piszą listy. Dziękuję!

Mnóstwo kłopotów - sądząc po liczbie błędów z tym związanych - przysparza rozdzielna, to znów łączna pisownia przysłówków z określanymi przez nie przymiotnikami i imiesłowami.
Kilkoro Czytelników pytało mnie ostatnio (umówili się czy co?) o to, dlaczego stoi w słownikach: wysoko cielna (krowa, bo cóż by innego) i wysoko wydajna, ale wysokomleczna. Inni ciągle nie mogą zapamiętać (tu ukłon w stronę niektórych Dziennikarzy), że zawsze osobno należy pisać: wolno stojący, nowo zbudowany, nowo uruchomiony, nowo otwarty, nowo narodzony, nowo mianowany, nowo wybrany, łatwo dostępny, łatwo palny, wysoko kwalifikowany, wysoko oprocentowany, wysoko wydajny, średnio zaawansowany, średnio inteligentny, słabo słyszący itp. - a przecież nikt nie napisze łącznie identycznie zbudowanych zestawień takich jak: świeżo upieczony (kotlet), dobrze ugotowane (kartofelki), smacznie doprawiony (sos), średnio słodki (kompot), ładnie podany (obiad), mocno schłodzone (piwo), wyżej opisana (biesiada).
Niby proste, a jednak jest to jedno z najtrudniejszych, najmniej precyzyjnie określonych zagadnień ortografii, zresztą nie tylko polskiej! Poprzestaniemy dziś na powyższej serii przykładów. O regułach i wyjątkach z nimi związanych powiemy za tydzień, albowiem dziś chciałbym zasygnalizować jeszcze jedną, nie cierpiącą zwłoki sprawę.
Szerzy się dziwaczna maniera, irytująca ludzi lubiących porządek i trzymanie się zasad: pisanie małą literą tytułów gazet, książek, programów TV itp., nawet logo (tu przydałaby się forma liczby mnogiej tego wyrazu, niestety, nie ma takowej) rozmaitych firm. Bo tak sobie życzy autor jeden z drugim lub plastyk, lub wydawca programu, lub właściciel biznesu. Pytam: w imię czego? Po co? Bo tak ładniej, ciekawiej, oryginalniej? I to ma być powód łamania reguły ortograficznej?
I tendencja odwrotna, dość powszechna, niestety, w środowiskach projektantów programów, systemów itp.: każdy wyraz nazwy piszą dużą literą. Oto początek pewnego dokumentu: "System Znaku Firmowego jest niezbędną bazą do tworzenia oraz wdrażania elementów Systemu Całościowej Identyfikacji Wizualnej przedsiębiorstwa". Mowa jest tam jeszcze o Systemie Tożsamości Wizualnej i innych Ważnych a Odkrywczych Pojęciach. Gdzie indziej czytamy o Programie Odnowy Wsi, a nawet o Systemie Controllingu i Monitoringu Recyclingu.
Trzeba zwalczać tę manierę dodawania sobie ważności przez pisanie coraz większych liter. A może jest to nowa "zasada": jeśli nie wiesz, jak napisać, na wszelki wypadek daj dużą literę... To złe, szkodliwe zjawisko, to psucie ortografii!
Przypomnijmy: W tytułach książek, artykułów, programów, dokumentów, projektów pierwszy wyraz należy pisać dużą literą, pozostałe - małymi, np. Wielka encyklopedia powszechna, Słownik języka polskiego, Konstytucja 3 maja. Adiustatorzy i korektorzy tekstów muszą egzekwować tę regułę i ignorować pomysły rozmaitych "udoskonaleń".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska