Obiady serwujemy wśród obrazów i rzeźb

Edyta Hanszke [email protected] 077 4432 587
Obawiałem się, jak klienci zareagują na połączenie restauracji i galerii. Niektórzy przyjeżdżają do mnie specjalnie z Wrocławia, żeby kupic obrazy i zjeść obiad. (fot. Daniel Polak)
Obawiałem się, jak klienci zareagują na połączenie restauracji i galerii. Niektórzy przyjeżdżają do mnie specjalnie z Wrocławia, żeby kupic obrazy i zjeść obiad. (fot. Daniel Polak)
Asystent Akademii Sztuk Pięknych otworzył w Górze św. Anny restaurację z galerią dzieł sztuki.

Damian Pietrek pracuje w Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Sam też maluje. Postanowił połączyć pasję z biznesem i w 2007 roku w centrum Góry św. Anny uruchomił restaurację z galerią, w budynku, który należał do jego rodziny. Prowadzi tam też pensjonat na 21 miejsc noclegowych.

Zobacz: Każdy wiek jest dobry, by zacząć na swoim

- Każdy artysta marzy o wystawach, a utrzymanie galerii jest kosztowne. Postanowiłem więc połączyć coś tak powszechnego, jak spędzanie czasu w restauracji z możliwością oglądania sztuki - opowiada.

Na ścianach umieścił nie tylko swoje prace. Co roku organizuje plenery malarskie. Efekty pracy kolegów po fachu można oglądać właśnie w jego lokalu. Niektóre prace są na sprzedaż, więc do restauracji Pietrka przyjeżdżają systematycznie np. goście z Wrocławia, żeby kupić coś po obiedzie.

- W 2005 roku złożyłem wniosek o dofinansowanie na uruchomienie działalności gospodarczej do strzeleckiego urzędu pracy, który prowadził program „Mój cel - moja firma” - opowiada Damian Pietrek.

Dostał 20 tys. zł z działania 2.5 Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego.

Zobacz: Tytuły dla opolskich przedsiębiorstw i szefów

- Pieniądze poszły na część wyposażenia do sali restauracyjnej. Wówczas w pisaniu wniosków pomagali nam koordynatorzy projektu, w którym uczestniczyłem. Uczyliśmy się także, jak prowadzić firmę od strony formalnej finansowej i jak rozliczyć projekt - wspomina.

Rok później Pietrek złożył wniosek na dofinansowanie wyposażenia lokalu w urządzenia gastronomiczne z działania 3.4 ZPORR na inwestycje dla mikroprzedsiębiorstw.

Jego zdaniem, najważniejsze w staraniu się o unijne dotacje to nabranie przekonania, że warto i że pomysł jest wart zrealizowania. Potem trzeba przekonać do tego komisję oceniającą projekty.

Zobacz: Zgrany kobiecy tandem zna się na rachunkowości

- Mnie pomagała na początku po koleżeńsku osoba, która się na tym zna - nie ukrywa Pietrek. - Formalności jest naprawdę dużo. Konieczny jest także solidny biznesplan, a trakcie realizacji i rozliczania projektu sprawdzanie, czy nie zmieniły się jakieś przepisy. W moim przypadku było tak np. ze sposobem opisywania faktur - wspomina.

Plany na przyszłość? - Spłacenie kredytów i wyjście z długów - mówi krótko. - Prowadzenie takiego biznesu w Górze św. Anny nie jest łatwe. Latem tłumy gości, zimą kompletne pustki, a przecież nie zwalniam pracowników w tym okresie. Zatrudniam 5 osób.

Uważa, że Górze św. Anny przydałaby się solidna promocja, żeby miejsce to żyło nie tylko latem. - Atrakcji wkoło jest naprawdę wiele. Trzeba je rozleklamować - mówi restaurator.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska