Od pięciu dni nie może odzyskać passata. Jego samochód utknął w zaspach. Drogowcy nie chcą go odśnieżyć

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Passat wciąż jest zasypany, pomimo że obie gminy zleciły odśnieżanie.
Passat wciąż jest zasypany, pomimo że obie gminy zleciły odśnieżanie. archiwum prywatne
Auto pana Zbigniewa utknęło w śniegu na drodze między Rogożanami a Dzbańcami-Osiedlem. Pech chciał, że kierowca zakończył jazdę na styku dwóch gmin - każdy z samorządów twierdzi, że odśnieżył swoją część. Tymczasem auto nadal tkwi w zaspach, bo operatorzy pługów nie odgarnęli śniegu na długości kilkudziesięciu metrów. - Chyba muszę czekać na wiosnę - mówi pan Zbigniew.

Kłopoty właściciela passata zaczęły się w poniedziałkowy wieczór. Wtedy na Opolszczyźnie zerwał się silny wiatr, który spowodował zawieje śnieżne. Zablokowane zostały nie tylko lokalne drogi, ale także trasy wojewódzkie i krajowe.

Zarządcy dróg wysłali rekordowe ilości pługów i piaskarek, żeby udrożnić drogi. W zdecydowanej większości, trasy były przejezdne już we wtorek lub środę.

Zasypana droga i ewakuacja traktorem

Podwójnego pecha, w związku z zawiejami, miał natomiast pan Zbigniew, który w poniedziałkowy wieczór wracał z pracy do domu. Na drodze między Rogożanami (gmina Kietrz) a Dzbańcami-Osiedlem (gmina Branice), jego samochód utknął w zaspach. Mężczyzna próbował go wypchnąć, żeby zawrócić, ale bezskutecznie. Z każdą minutą jego passat był coraz bardziej zasypany.

- Ostatecznie udało mi się zadzwonić, po znajomego, który ewakuował mnie stamtąd traktorem - wspomina mężczyzna. - Nawet on miał problemy, żeby do mnie dotrzeć.

Odśnieżanie lokalnej drogi w sytuacji zawiei śnieżnej nie miało najmniejszego sensu, co właściciel passata zaakceptował. Gdy sytuacja pogodowa się unormowała, zgłosił do urzędów w Branicach i Kietrzu prośbę o udrożnienie jezdni, żeby mógł odzyskać samochód. Ta droga łączy bowiem obie gminy. Samorządowcy wysłali pługi, ale… pojazd nadal tkwi w zaspach.

- Operator pługa ze strony gminy Branice odśnieżył drogę i zakończył pracę kilkadziesiąt metrów od mojego samochodem. Powiedział, że dalej nie może jechać, bo tamten fragment należy do gminy Kietrz - mówi pan Zbigniew. - Zgłosiłem, więc sprawę do drugiej gminy, ale efektu nie ma żadnego. Moje auto dalej tkwi w zaspach.

Na zasypane śniegiem auto przyjdzie czekać do wiosny

Dotarcie do passata przy pomocy łopaty śniegowej nie wchodzi w grę, bo zaspy w niektórych miejscach sięgają do wysokości dachu osobówki. Na dodatek śnieg jest ciężki, bo w ostatnich dniach padał deszcz.

Od drugiej strony, czyli gminy Kietrz droga została odśnieżona od miejscowości Rogożany, do końca pobliskiego lasu.

- Ta droga nie jest przewidziana do zimowego utrzymania, o czym informują tabliczki. Pomimo tego zleciliśmy wczoraj odśnieżenie trasy z naszej strony. Droga powinna być odśnieżona - usłyszeliśmy w Referacie Gospodarki Komunalnej, Budownictwa i Drogownictwa.

Pan Zbigniew, a także mieszkańcy wsi Rogożany twierdzą, że na trasie nie ma żadnej tabliczki informującej o tym, że droga nie jest odśnieżana. Właściciel auta załamuje ręce:

- To jest passat z 1999 roku. Może nie ma dużej wartości, ale bez niego nie mam czym dojeżdżać do pracy! - dodaje właściciel. - Pozostaje mi chyba czekać na wiosnę.

Przybliżona lokalizacja miejsca zdarzenia:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska