Opolanie wydają wojnę wandalom

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Dwa dni temu pisaliśmy o doszczętnie zdewastowanym przystanku na ul. Wschodniej. - Wandale to u nas prawdziwa plaga. Tym razem wygięli wiatę i powyrywali wsporniki - mówi Waldemar Gubała.
Dwa dni temu pisaliśmy o doszczętnie zdewastowanym przystanku na ul. Wschodniej. - Wandale to u nas prawdziwa plaga. Tym razem wygięli wiatę i powyrywali wsporniki - mówi Waldemar Gubała. fot. Mariusz Jarzombek
Przystanki w mieście są ciągle demolowane. Straż miejska zapowiada dodatkowe patrole. Potrzebna jest także pomoc mieszkańców.

Zdewastowane wiaty, brak rozkładów jazdy i strzępy powiewających reklam - tak wygląda wiele przystanków MZK w Opolu. Pasażerowie mają tego dość.

- To skandal, żeby w mieście wojewódzkimi nie można było w przyzwoitych warunkach poczekać na autobus. Nie ma weekendu żeby ktoś nie dobrał się do naszego przystanku - narzeka Halina Kukuła z Nowej Wsi Królewskiej.
Dyskusja na temat stanu opolskich przystanków rozgorzała na nowo po tym jak wandale dosłownie zrównali z ziemią wiatę na ul. Wschodniej.

- Niszczenie przystanków w Opolu to plaga. Nie ma tygodnia żeby ktoś nie wybił w wiacie szyby albo płyty z pleksi. Za ich naprawę płacimy nawet po 800 złotych. Remont całej wiaty to 4 tysiące.
Równie uciążliwi są wandale, którzy zrywają rozkłady jazdy.
- Każdego tygodnia znika ich około 70. Najwięcej z przystanków na Metalchemie i Grudzicach. Rozkład trzeba na nowo wydrukować i nakleić na przystanku. To bardzo uciążliwe i kosztowne - mówi Tomasz Zawadzki.

MZK chce umieszczać rozkłady w specjalnych antywandalowych puszkach. Opolska spółka pomysł ściągnęła z Warszawy.

- Na jedną puszkę trzeba wydać 500 zł, a przystanków mamy ponad 360 - mówi Zawadzki. MZK chciałoby, aby miasto pokryło część kosztów.

- Weźmiemy to pod uwagę podczas ustalenia przyszłorocznego budżetu - obiecuje Mirosław Pietrucha, rzecznik ratusza. Do tego czasu z wandalami walczyć będą częstsze patrole straży miejskiej wysyłane w okolice przystanków.

- Liczymy na pomoc mieszkańców. Jeśli ktoś widzi, że niszczony jest przystanek, niech zadzwoni pod numer bezpłatny 986. Przyjedziemy natychmiast - zapewnia Krzysztof Maślak zastępca komendanta straży miejskiej

MZK chce również razem ze strażą sprawdzać porządek na przystankach - Przy okazji sprawdzilibyśmy, czy wiaty są bezpieczne. Dotrzemy do ich właścicieli (część przystanków należy do prywatnych firm - red.) i będziemy domagać się napraw - mówi Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska