Opole. Ratusz chciał rozbudować monitoring. Na razie skończy się na obietnicach

Przed miesiącem radni przyznali 35 tysięcy złotych na zakup nowych kamer. Wówczas plan był taki, że nowe kamery zostaną zamontowane w miejscu już użytkowanych urządzeń, a te z kolei trafią na inne ulice.

Zobacz: Opole. Kamery mają poprawić bezpieczeństwo

Urzędnicy oceniali, że dzięki temu monitoring można będzie rozbudować o cztery lub pięć kamer.

Tymczasem teraz wiadomo już, że to nie będzie możliwe. Stare urządzenia w większości nadają się już tylko na śmietnik.

- Te kamery mają już 9 lat, działają przez całą dobę i nie opłaca się ich regenerować - przyznaje Rajmund Dorotnik, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w urzędzie miasta. - Owszem, można to zrobić, ale nie ma żadnej gwarancji, że za rok nie zepsują się całkowicie. Fachowcy, którzy je oglądali, uznali, że jeśli już, to można wykorzystać zaledwie jedną kamerę.

Dlatego postanowiono, że dwa nowe urządzenia zostaną zamontowane na Rynku, a jedno na placu Wolności.

- W tych miejscach kamery są mocno wysłużone i zwłaszcza nocą obraz jest kiepski - tłumaczy Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej.

Stara kamera - jedyna która nadaje się jeszcze do użytku ma być zamontowana na rogu ulic Sienkiewicza i Osmańczyka. Dzięki temu monitoring objąłby nie tylko dużą część tych ulic, ale także teren przed wejściem do galerii Solaris.

Zobacz: W Kędzierzynie-Koźlu chcą rozwinąć monitoring

- Plus rondo na ulicy Oleskiej - dodaje Maślak.

Naczelnik Dorotnik dodaje, że z dalszą rozbudową monitoringu, który oprócz ścisłego centrum obejmuje także fragment osiedla Armii Krajowej, warto poczekać, gdy będzie gotowa nowa siedziba Straży Miejskiej na ul. Reymonta.

- Komenda powstanie w przyszłym roku, a razem z nią także nowe centrum monitoringu. To będzie więc dobry moment, aby zainwestować w kolejne kamery - przekonuje Dorotnik.