Agnieszka Zagola była zatrudniona w zamku w Mosznej w 2016 roku. Wcześniej kierowała Agencją Rynku Rolnego w Opolu z nadania PSL, ale straciła stanowisko po wygranej PiS w wyborach parlamentarnych z jesieni 2015 roku. Praca w Mosznej była możliwa m.in. dzięki silnej pozycji PSL w kadencji sejmiku w latach 2014-2018, kiedy to ludowcy mieli w 30-osobowym sejmiku klub liczący dziewięciu radnych, tyle co Platforma.
W wyborach samorządowych z 2018 r. PSL wprowadził do sejmiku już tylko dwóch radnych, podczas gdy Koalicja Obywatelska (Platforma i Nowoczesna) ma 13 radnych.
- Weszliśmy z ludowcami w koalicję bardziej z dobrej woli, niż z potrzeby. Bez tych dwóch radnych wspólnie z Mniejszością Niemiecką [w sejmiku ma pięć mandatów - dop. red.] i tak mielibyśmy wystarczającą większość - komentował kilka dni temu anonimowo jeden z polityków opolskiej PO.
PSL: Przelała się czara goryczy
Agnieszka Zagola funkcję wiceprezesa straciła w minionym tygodniu. O jej odwołaniu zdecydowała rada nadzorcza. Jako powód wskazywano konieczność oszczędności w zamku w Mosznej, w który mocno uderzają obostrzenia związane z epidemią koronawirusa.
Z perspektywy PSL był to jednak ruch polityczny. Ludowcy w nieoficjalnych rozmowach podkreślali, że od jesieni są rugowani z różnych rad społecznych i nadzorczych w regionie przez środowisko Platformy. Zwolnienie Agnieszki Zagoli, wiceprezes PSL na Opolszczyźnie, przelało czarę goryczy.
- Sprawą zainteresowano prezesa Władysława Kosiniaka-Kamysza. Nie ma co ukrywać, mamy poważny kryzys w relacjach z Platformą - mówi nam jeden z działaczy opolskiego PSL.
Wśród ludowców panują bojowe nastroje. Nie brak osób, które uważają, że w tej sytuacji należy zerwać koalicję z Platformą. Decyzja o tym, co ostatecznie zrobić, ma być podjęta podczas środowego posiedzenia władz opolskich ludowców.
Piotr Zgorzelski: Andrzej Buła jednostronnie zerwał koalicję
Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL, uważa natomiast, że koalicja ludowców z PO na Opolszczyźnie już została zerwana.
- Biorąc pod uwagę fakt, że to już kolejna decyzja rugująca rekomendowane przez PSL osoby z jednostek podległych marszałkowi województwa opolskiego, można powiedzieć, że miarka się przebrała. Moim zdaniem - marszałek Andrzej Buła jednostronnie zerwał rządzącą od wielu lat koalicję z PSL - skomentował w rozpowie z PAP.
- My nie musimy tam być za wszelką cenę. Szkoda, że w taki sposób szef Platformy Obywatelskiej w regionie dziękuje ludowcom za wiele lat dobrej współpracy i wspólnych działań na rzecz regionu - powiedział Piotr Zgorzelski.
Wicemarszałek Sejmu zarzuca Andrzejowi Bule "dewastowanie wzajemnych relacji". - Gorszące praktyki do jakich dochodzi w opolskim samorządzie nie pomagają w budowaniu zaufania i dobrych relacji pomiędzy naszymi ugrupowaniami. Z żalem stwierdzam, że po województwie lubuskim, to kolejny region gdzie coraz trudniej się porozumieć - stwierdził polityk PSL.
Platforma: Trzeba powściągnąć emocje
Od opolskich ludowców słyszymy, że nie jest wykluczone, iż zerwaniu koalicji z PO w woj. opolskim może towarzyszyć podobny ruch w woj. lubuskim. - Chyba, że przywrócą Agnieszkę Zagolę na stanowisko na zamku w Mosznej - zaznacza działacz PSL.
Polityk opolskiej PO odpowiada, że taki ruch "nie wchodzi w grę".
- PSL pręży muskuły, ale nic z tego nie będzie. Nie spodziewam się też spełnienia gróźb zerwania koalicji - mówi.
Przemysław Pospieszyński, rzecznik opolskiej Platformy, przekonuje, że regionalna koalicja ma się dobrze. - Trzeba powściągnąć emocje, porozmawiać i wyjaśnić sobie wątpliwości - stwierdza.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?