Spora obniżka czeka mieszkańców Grodkowa. Od lipca właściciele domów i mieszkań płacili za posegregowane śmieci 11 złotych miesięcznie od każdej osoby.
Po podliczeniu wpływów do budżetu oraz opłaceniu kosztów pracy śmieciarek, sortowania i składowania śmieci wyszło, że opłata jest za wysoka. Radni zdecydowali więc, że obniżą ją do kwoty 8 złotych od osoby, czyli aż o 3 zł.
- Taka stawka jest wystarczająca, żeby system wywozu odpadów mógł działać - podkreśla Magdalena Dziuba, podinspektor ds. podatków i opłat lokalnych w urzędzie w Grodkowie. - Oczywiście mogliśmy się o tym przekonać dopiero w praktyce.
Uchwała, którą podjęli radni z Grodkowa, trafiła do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ta ma zdecydować, czy można wprowadzić obniżkę stawek wstecz - od sierpnia - czy też nastąpi to od października.
- Wyższe opłaty pobrane od mieszkańców będą zaliczone na poczet przyszłych zobowiązań - dodaje Dziuba. - Istnieje także możliwość zwrotu nadpłaconych sum.
W gminach Krapkowice i Strzeleczki mieszkańców także czeka obniżka. W tej pierwszej właściciele domostw zapłacą od nowego roku 11 złotych od osoby, czyli o 1,5 zł mniej, a w drugiej 10 zł, czyli 2,5 zł mniej. Zmiana stawki ma związek z tym, że samorządy zdecydowały się opuścić związek "Czysty Region", który skupia 15 samorządów.
- Obliczyliśmy, że w pojedynkę jesteśmy w stanie wywozić śmieci taniej - tłumaczy Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Przy okazji znieśliśmy limity mówiące o tym, ile dana osoba może wyprodukować odpadów.
W Brzegu mieszkańców także czeka obniżka. Ale tam sprawa jest bardziej skomplikowana, bo z początkiem października radni uchwalili podwyżkę z 10 aż do 16 złotych. Taki ruch był konieczny, bo pierwotna opłata okazała się zbyt niska i urzędowi nie starczyło pieniędzy na opłacenie śmieciarek i kosztów związanych ze składowaniem odpadów.
Po wyrównaniu braków w budżecie stawka znów powróci do ok. 10 zł. - Z tą różnicą, że śmieci będą wywożone nieco rzadziej niż dotychczas, co oznacza dla urzędu niższe koszty - dowiedzieliśmy się w ratuszu.
Wysokość stawek za śmieci uzależniona jest od jeszcze jednego czynnika - liczby dłużników, którzy uchylają się od płacenia. Na Opolszczyźnie, w zależności od gminy, nie płaci od 5 do 12 proc. właścicieli domostw. Dla przykładu: w Strzelcach Opolskich jest to 6 proc., ale w Kędzierzynie-Koźlu i okolicy już ok. 10 proc.
Te braki pokrywają w praktyce uczciwi obywatele. Urzędnicy przekonują jednak, że robią wszystko, by wyegzekwować opłaty: w pierwszej kolejności wysyłają upomnienia, a w drugiej kierują zaległości do egzekucji (sprawy mogą skończyć się nawet komornikiem). Dzięki temu udaje się odzyskać ok. połowy zaległości.
Zgodnie z przepisami urzędy gmin nie mają prawa zarabiać na śmieciach. Mogą pobierać od mieszkańców tylko tyle, by wystarczyło na opłacenie rachunków związanych z gospodarowaniem odpadami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?