Po godzinie 22.00 cisza nocna. Brzeg nie stawia na kluby

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Kiedy goście dobrze się bawią przy muzyce, mieszkańcy sąsiadujący z restauracją nie mogą spokojnie wypocząć. To problem, którego nie rozstrzygnie żaden sąd.
Kiedy goście dobrze się bawią przy muzyce, mieszkańcy sąsiadujący z restauracją nie mogą spokojnie wypocząć. To problem, którego nie rozstrzygnie żaden sąd. archiwum wozowniabrzeg.com
Właściciel restauracji z Brzegu po czterech latach skarg zrezygnował z potańcówek i koncertów. Przez przepis o ciszy nocnej w naszych miastach coraz trudniej znaleźć miejsca do zabawy.

Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny […], podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - głosi artykuł 51 Kodeksu wykroczeń.

Z tym przepisem coraz częściej przegrywają nasi restauratorzy. Tak jak Janusz Piotrowicz z Brzegu. Właściciel bardzo popularnej Wozowni w ciągu czterech lat doliczył się ponad 240 interwencji policji.

- Nigdy nie mieliśmy tu burd, ekscesów itp. problemów. Wszystkie interwencje dotyczyły wyłącznie muzyki - podkreśla Janusz Piotrowicz.

Wozownia postawiła bowiem na wieczorki taneczne i koncerty, a weekendowe imprezy przeciągają się długo poza godzinę 22.Na związany z tym hałas narzekają mieszkańcy dwóch kamienic sąsiadujących z mieszczącą się w centrum Brzegu restauracją. Sprawa trafiła do sądu, a ten - po trwającym rok procesie, który dotyczył tylko roku 2014) - uznał Piotrowicza za winnego i skazał go na 300 zł grzywny. Restaurator złożył apelację, ale odwołał też jesienne imprezy.

- Jestem już zmęczony całą sytuacją - tłumaczy. - Ale kiedy o tym poinformowałem ludzi, od razu pojawiły się pytania: - Gdzie my się będziemy bawić? To miasto po godzinie 20 już całkiem umiera!

Wieczorem brzeżanie mają do dyspozycji jeszcze 2-3 restauracje czy kawiarnie z ogród­kami - ale bez muzyki, do tego funkcjonują dwie dyskoteki. Po zmroku centrum miasta - Rynek i główny deptak- są wyludnione. Niestety, z takimi problemami borykają się nie tylko w Brzegu. Podobne przypadki były w Gogolinie, Kluczborku czy Opolu. W stolicy województwa zarzewiem sporu jest działalność muzyczna i restauratorska na Małym Rynku.

Przeczytaj też: Mały Rynek w Opolu. Żeby salon miasta nie był tylko saloon’em
- Przez cały sezon prowadziliśmy rozmowy z mieszkańcami i przedsiębiorcami, staraliśmy się mediować i wypracować złoty środek - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola. - Cały czas pracujemy nad tym, żeby ludzie mogli się bawić na Małym Rynku, ale rozumiemy też mieszkańców, którzy mieli tu oazę spokoju i muszą mieć czas na przyzwyczajenie się do zmiany charakteru tego miejsca.

Tymczasem Piotrowicz narzeka właśnie na bierność władz Brzegu. - Zostaję z problem sam, a przecież to dotyczy wielu mieszkańców, więc władze powinny zająć się tematem i określić, czy chcemy być tylko sypialnią, czy też mamy trochę większe ambicje - podkreśla restaurator.

- Pan burmistrz nie ma możliwości zabronić nikomu wzywania policji, a prawo do spoczynku nocnego jest zapisane w ustawie - tłumaczy Tomasz Dragan z Urzędu Miasta.
Mediacji próbują się podjąć radni, ale na razie z niewielkim skutkiem. - Mieliśmy w tej sprawie jedno spotkanie, a pod koniec września zajmiemy się tym na komisji i sesji, ale widać, że spór jest bardzo głęboki i trudno o kompromis - mówi radna Julia Goj-Birecka.

Ponieważ to problem ogólnopolski, sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich. Sęk w tym, że ten w piśmie do Ministerstwa Środowiska domaga się... zaostrzenia przepisów. I proponuje, by nawet zgoda na imprezy masowe uzależniona była od unikania nadmiernego hałasu.

A wrażliwość mieszkańców bywa różna. Zdarzyło się już, że w południe na miejski stadion w Brzegu zadzwoniła kobieta usypiająca dziecko w pobliskim bloku i poprosiła, by ściszyć muzykę puszczaną podczas szkolnego dnia sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska