Podzieli ich stadion, podzielą ulice?

Pod lupą

Pod lupą

Prezydent już dwukrotnie w tej kadencji przekonał się o sile rady miasta. Najpierw radni klubów PO, PiS i LiD zablokowali plany likwidacji szkół. Drugą porażkę prezydent zaliczył podczas głosowań nad budżetem miasta 2007 roku. Radni zmienili przeznaczenie ponad 4 mln zł, zaplanowanych głównie na wydatki urzędu miasta. Tymczasem pieniądze pójdą przede wszystkim na budowę boisk sportowych i remont placu Daszyńskiego.
Radni argumentowali, że prezydent i tak wprowadzi do budżetu ubiegłoroczną nadwyżkę i tym samym sfinansuje potrzeby urzędu. Sprzeciwiała się temu skarbnik Anna Jędrzejak. Według niej musimy zahamować pęd do zadłużania budżetu miasta.

Projekt budowy stadionu dla Odry o wartości 30 mln zł na 15 tys. miejsc chce złożyć na najbliższej sesji Arkadiusz Szymański, radny PiS, a prywatnie zapalony kibic piłkarski. Wcześniej, bo już na początku marca, wniosek trafił do prezydenta.
Na razie w kwestii stadionu stanowisko miasta jest niezmienne. Prezydenta Ryszard Zembaczyński uważa, że nie stać nas na budowę obiektu aż za 30 mln, nawet jeśli połowa tej sumy będzie spoza budżetu miasta.

Na dodatek na ostatniej sesji radni usłyszeli - od wiceprezydenta Arkadiusz Karbowiaka - że "mogą sobie uchwalać, co chcą, ale miasto i tak zbuduje dodatkową trybunę tylko na 1,5 tysiąca miejsc".
- Wyczuwam wielką, nieuzasadnioną niechęć wobec naszego pomysłu - przyznaje Arkadiusz Szymański, radny PiS, który wczoraj rozmawiał z Zembaczyńskim o stadionie. - A przecież my nie chcemy tego stadionu dla siebie. Nie wymyślamy czegoś kosmicznego. Ostatnio był w Opolu Leo Beenhakker i też mówił o potrzebie budowy boisk i obiektów sportowych. Ze smutkiem obserwuję jednak, że prezydent woli budować stadion lekkoatletyczny. Mimo to nie poddaję się. Rozmawiałem już z radnymi wielu opcji i myślę, że uchwała przejdzie, jak nie w marcu, to w kwietniu.

Drugie pole konfliktu to uchwały w sprawie zmian nazw ulic. Z ubiegłej kadencji pozostało ich 13. Tymczasem prezydent zadecydował, że rozpocznie konsultacje w sprawie zmian, ale tylko trzech nazw. Argumentował to przede wszystkim sprawami organizacyjnymi oraz kosztami związanymi ze zmianami. Nie wykluczał, że w przyszłości przyjdzie kolej na następne ulice. Ale taka decyzja nie podoba się części radnych klubu PO. Wiemy, że na najbliższej sesji miało się pojawić wszystkie 13 uchwał. Ostatecznie Sławomir Brzeziński, przewodniczący rady, z tego zrezygnował.
Wystosował tylko list do prezydenta z prośbą o rozpoczęcie konsultacji z mieszkańcami w sprawie ulic.

- Przewodniczący nie miał innego wyjścia - słyszymy od radnych. - Konsultacje to warunek konieczny, aby móc podjąć uchwały. Bez nich prezydent może jeszcze długo blokować radę.
- Wątpię, aby takie plany miał prezydent - uważa Brzeziński. - Radni, którzy byli podpisani pod uchwałami, chcą je wszystkie głosować i wierzę, że wkrótce prezydent rozpocznie konsultacje, aby to im umożliwić. O iskrzeniu między nami nie może być mowy...

Wczoraj zapytaliśmy Mirosława Pietruchę, rzecznika prezydenta, czy prezydent jest skłonny do kompromisu wobec stadionu i ulic.
- Budowa tak drogiego obiektu byłaby katastrofą dla budżetu miasta, zgłaszanie tego pomysłu jest nieodpowiedzialne - ocenia Pietrucha. - Co do nazw ulic to nasze stanowisko jest niezmienne: najpierw trzy uchwały, a dopiero w przyszłości kolejne.