MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Port Sindbad Opole. Codziennie obsługuje około 1,5 tysiąca osób [ZDJĘCIA]

Piotr Guzik
Port Sindbad Opole
Port Sindbad Opole Piotr Guzik
Dwa razy na dobę teren po dawnej giełdzie przy ul. Kowalczyków (dawniej Obrońców Stalingradu) w Opolu roi się od ludzi i autobusów. Wtedy do Portu Sindbad zjeżdżają autokary tej firmy, by ich pasażerowie mogli się przesiąść.

Poranny szczyt ma miejsce około godziny 8, a kolejny jest około godziny 19. Wtedy do Portu Sindbad w Opolu wjeżdża kilkadziesiąt autobusów. Ruch trwa około pół godziny. Potem pojazdy wraz z pasażerami ruszają w dalszą drogę.

– Początkowo okoliczni mieszkańcy obawiali się, że wraz w powstaniem naszego portu będą tu mieli wielki harmider. Tymczasem poza dwoma krótkimi momentami w ciągu dnia ruch mamy tu bardzo niewielki - mówi Bogdan Kurys, wiceprezes firmy Sindbad.

- Ponadto zdecydowana większość naszych autokarów, to pojazdy przyjazne środowisku, spełniające najbardziej rygorystyczne normy emisji spalin Euro 6. Dla przykładu, emisja cząstek stałych w naszym autokarze spełniającym normę Euro 6 jest aż 28 krotnie niższa niż w starym autobusie miejskim czy samochodzie dostawczym, których na naszych drogach jeszcze sporo jeździ. Sam jestem mieszkańcem tej dzielnicy, mieszkam zaledwie 300 metrów od tego miejsca i jestem przekonany, że nasza inwestycja nie będzie uciążliwa dla okolicznych mieszkańców – stwierdza.

Budowa międzynarodowego centrum przesiadkowego przewoźnika wystartowała jesienią 2018 roku. Wtedy rozpoczęła się rozbiórka dawnego placu manewrowego, na którym przez wiele lat organizowano niedzielne giełdy.

Teren o powierzchni około 1,5 hektara wyrównano i wyasfaltowano. W centralnym punkcie placu powstała szeroka wiata, wzdłuż której rozlokowano 36 stanowisk postojowych dla autokarów.

Opole: Budowa centrum przesiadkowego firmy Sindbad.

Sindbad buduje w Opolu własne centrum przesiadkowe [ZDJĘCIA]

- Dyspozytorzy pomagają kierowcom manewrować, wskazując im miejsce do zatrzymania. Pomagają im też przy wyjeżdżaniu ze stanowiska, aby nie doszło do kolizji z innym pojazdem – mówi Bogdan Kurys.

- Wzdłuż wiaty umieszczone są wózki towarowe, dzięki czemu pasażerowie nie muszą dźwigać swoich bagaży podczas przesiadania się pomiędzy autobusami. Nasi pracownicy w razie potrzeby im w tym pomagają. Na miejscu mamy też dwa wózki inwalidzkie, wkrótce będą też nosze oraz defibrylator. Teren całego obiektu jest monitorowany – wylicza wiceprezes firmy Sindbad.

Budynek przy placu manewrowym zmodernizowano. Wewnątrz są krzesła dla pasażerów, wkrótce w poczekalni pojawią się ławy. Są automaty z napojami i przekąskami oraz płatne toalety. W budynku można też kupić bilety na przejazd autobusami, są także pomieszczenia dla pracowników firmy.

Przeczytaj też: Sindbad z Opola. Nowe logo, nowe autokary, centrum przesiadkowe i udogodnienia dla klientów w jubileuszowym 35. roku działalności spółki

Bogdan Kurys zaznacza, że powstanie portu przesiadkowego przy ul. Kowalczyków odbiło się korzystnie na ruchu w centrum Opola.

– Wcześniej wszystkie nasze autokary jechały na dworzec PKS. Teraz większość omija centrum i dojeżdża tu obwodnicą, ponieważ tak jest szybciej. Owszem, mamy też postoje na dworcu przy ul. Armii Krajowej, ale ponad 90 proc. naszych klientów odjeżdżających z Opola woli startować stąd, ponieważ tutaj mają do dyspozycji ponad 70 miejsc parkingowych, podczas gdy przy dworcu często trudno było zostawić auto – zauważa i dodaje, że teren parkingu będzie jeszcze dopracowywany.

Przypomnijmy, że plac dworca autobusowego u zbiegu ulic 1 Maja i Armii Krajowej wkrótce ma być zamknięty. Urząd miasta zamierza bowiem wybudować na jego terenie centrum przesiadkowe wraz z parkingiem wielopoziomowym. – Wtedy nasze odjazdy z Opola będą się obywały już tylko z portu przy ulicy Kowalczyków – zapowiada Bogdan Kurys.

DNI WOLNE 2019. Zaplanuj dobrze urlop!

Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska