Poseł Jan Religa z Kędzierzyna-Koźla rozpowiada, że przepadły pieniądze na rozbudowę ZAK i PKE

fot. Daniel Polak
Jan Religa: - Boję się, że po 2013 roku Unia całkowicie wstrzyma dotacje.
Jan Religa: - Boję się, że po 2013 roku Unia całkowicie wstrzyma dotacje. fot. Daniel Polak
Poseł przyszedł we wtorek na sesję rady powiatu w Kędzierzynie-Koźlu i poprosił o możliwość zabrania głosu na temat planów budowy w tym mieście kompleksu energochemicznego.

- Wniosek o unijne dofinansowanie inwestycji przepadł. Niestety, mamy kryzys i on dotknął także kraje Unii Europejskiej - grzmiał poseł Religa.

Wzbudzał tym samym zdziwienie i poruszenie wśród powiatowych rajców, którzy mocno trzymają kciuki za powodzenie tej największej inwestycji w historii Kędzierzyna-Koźla i regionu.

- Z tego, co mi wiadomo, to jest wręcz odwrotnie. Szanse na otrzymanie tych pieniędzy są coraz większe.Tylko po co poseł Religa robi takie zamieszanie? - zastanawia się Artur Widłak, radny Platformy Obywatelskiej, który z wielkim zdziwieniem przysłuchiwał się "rewelacjom" posła PiS-u.

- Poseł przychodzi do nas, by poinformować o ważnych dla regionu rzeczach, o których jako parlamentarzysta, ma prawo wiedzieć. Traktujemy go jako rozsądnego człowieka i wypada nam wierzyć w to, co opowiada. Tymczasem chyba mija się z prawdą - sądzi kolejny z rajców.

Przypomnijmy: konsorcjum ZAK (dawne Zakłady Azotowe Kędzierzyn) i Południowego Koncernu Energetycznego chce uruchomić pierwszy na świecie zeroemisyjny kompleks energochemiczny. Mają tu być zastosowane technologie do wyłapywania i składowania węgla. Unia Europejska chce dać na ten cel około miliarda euro.

- Mówiąc radnym, że pieniądze przepadły, miałem na myśli zeszły rok, bo w 2009 r. faktycznie nam ich nie przyznano. Zresztą szansa na to, że dostaniemy je w tym roku albo w przyszłym także jest bardzo mała - mówił wczoraj nto poseł Jan Religa.

Zupełnie co innego usłyszeliśmy od Wojciecha Kury, członka zarządu ZAK.
- Polska chce być pionierem w czystych technologiach węglowych w Europie. W związku z tym szansa na to, że w Kędzierzynie-Koźlu powstanie taki kompleks stale się zwiększa - mówi Wojciech Kura.

Duże pieniądze na ten cel dopiero będą do wzięcia. Unia ma niedługo zdecydować, które projekty zostaną przez nią dofinansowane. Na czym więc poseł Jan Religa opiera swoje informacje o straconych szansach dla ZAK i całego regionu?

- Europa przeżywa poważny kryzys. Śmiem twierdzić, że po 2013 roku całkowicie znikną unijne dotacje, a w najlepszym wypadku zostaną bardzo poważnie ograniczone - zaznacza poseł.

O skali przedsięwzięcia, najlepiej świadczy fakt, że dziś wartość Zakładów Azotowych Kędzierzyn, zatrudniających niemal 2 tys. pracowników, szacowana jest na 1,5 miliarda zł. Tymczasem nowy zakład ma kosztować co najmniej dwa razy więcej. Jeśli Bruksela zaakceptuje i wesprze plany Zakładów Azotowych Kędzierzyn oraz Południowego Koncernu Energetycznego, nowy zakład mógłby zacząć pracę w 2015 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska