Powiat opolski. Z roku na rok będzie trudniej jeździć autem

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Jednym z głównych założeń przyjętego na sesji planu jest wprowadzanie różnego rodzaju zachęt dla ludzi, by zostawili samochody w domach i korzystali z transportu publicznego.
Jednym z głównych założeń przyjętego na sesji planu jest wprowadzanie różnego rodzaju zachęt dla ludzi, by zostawili samochody w domach i korzystali z transportu publicznego. Archiwum
W starostwie powstał plan zrównoważonego transportu publicznego, zakładający m.in. budowę węzłów przesiadkowych.

- Chodzi tu o zorganizowanie jak najszybszego przewozu osób w powiecie opolskim z uwzględnieniem przede wszystkim aglomeracji opolskiej - wyjaśnia Henryk Lakwa, starosta opolski. - To plany wybiegające w przyszłość, ale już teraz trzeba o nich mówić.

Na ostatniej sesji powiatu opolskiego radni przyjęli "Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla powiatu opolskiego". To jeden z najważniejszych dokumentów dla mieszkańców Opola i okolicznych gmin, którzy korzystają z komunikacji autobusowej i kolejowej, by dojechać do pracy, szkół, urzędów czy np. na zakupy.

- Taki plan musi opracować każdy powiat, liczący co najmniej 80 tysięcy mieszkańców - mówi Wiesława Jaseniuk, naczelnik wydziału komunikacji starostwa w Opolu.

Jednym z głównych założeń przyjętego na sesji planu jest wprowadzanie różnego rodzaju zachęt dla ludzi, by zostawili samochody w domach i korzystali z transportu publicznego. Autorzy planu wskazują, że tylko w latach 2010-2012 liczba zarejestrowanych samochodów w powiecie opolskim wzrosła aż o 9,5 procent, co ważne, nie poszedł za tym rozwój sieci drogowej. W związku z tym stolica województwa wciąż jest zakorkowana.

Najgorzej jest na drogach wylotowych w stronę Prószkowa i Komprachcic
- Oczywiście najwygodniejszy jest prywatny samochód, jednak ze względu na ograniczoną przepustowość dróg i możliwości wyznaczenia odpowiedniej liczby parkingów, oparcie komunikacji na własnym aucie nie jest dobrym pomysłem - mówi starosta Lakwa.

Jednym z pomysłów na zachęcenie ludzi do korzystania z transportu publicznego jest tworzenie węzłów przesiadkowych, łączących transport kolejowy z autobusowym. Główny węzeł ma powstać w Opolu. Dwa kolejne - w Ozimku i Tułowicach.

- Chodzi o to, by mieszkańcy z miejscowości, gdzie nie ma kolei, mogli dojechać autobusem do stacji i tam przesiąść się na pociąg, który zawiezie ich do Opola - mówi starosta Lakwa. - Tutaj ponownie będą mogli wsiąść do autobusu, ale już miejskiego.

Przy takim węźle powinny powstać też parkingi dla osób, które przyjadą tam samochodem, oraz stojaki na rowery dla rowerzystów. Z kolei w Turawie i Niemodlinie powstaną węzły przesiadkowe typu autobus-autobus, których celem będzie ułatwienie przesiadania się pomiędzy autobusami zarówno dalekobieżnymi, jak i obsługującymi relacje międzypowiatowe, powiatowe i gminne. Kiedy węzły powstaną?

- To taka mapa drogowa, z której będziemy korzystać w ciągu najbliższych kilku lat - kończy Henryk Lakwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska