Rada na ratunek

Michał Lewandowski
Uchwała przeszła przy jednym głosie wstrzymującym się.
Uchwała przeszła przy jednym głosie wstrzymującym się.
Prudniccy radni zgodzili się poręczyć lokalnemu przedsiębiorcy 300-tysięczny kredyt. W kolejce czeka kilku następnych.

Opodżyrowanie krótkoterminowej pożyczki (jej spłata ma nastąpić do końca maja) zwrócił się do prudnickiego samorządu Ireneusz Bełziuk, właściciel dwóch Zakładów Zieleni "Flora" - jednego zarejestrowanego w Prudniku, drugiego w Trzebinie (gmina Lubrza). Bełziuk jest osobą w Prudniku dość znaną: prowadzi własny klub sportowy, w zeszłej kadencji był radnym rady miejskiej.

- Pieniądze są mi potrzebne na zakup materiału i sprzętu na cztery duże kontrakty - tłumaczy przedsiębiorca. - Chodzi o obwodnicę Poznania, Dobrodzienia, Prudnika i trasę Mikołów - Żory - Wisła.
Biznesmen zapewnia, że firma ma na koncie pieniądze, ale trzyma je na wypłaty dla 57 pracowników.
- Czekamy też na zapłatę za wykonane już roboty - mówi Ireneusz Bełziuk. - A zatory płatnicze są coraz większe. Za pierwszy etap obwodnicy Prudnika PHARE nie przysłało pieniędzy od października.
Przedsiębiorca tłumaczy, że zwrócił się o pomoc do samorządu, ponieważ jest on dla banków wiarygodnym żyrantem. Zapewniał też, że dzięki tym pieniądzom stworzy ponad 30 dodatkowych miejsc pracy dla prudniczan.

- To bardzo ryzykowna sprawa dla budżetu, bo jedynym zabezpieczeniem dla gminy może być w tym wypadku weksel - mówił Zenon Kowalczyk, burmistrz Prudnika. - Prześwietliliśmy firmę pana Bełziuka i jest ona naszym zdaniem wiarygodna, ale zawsze trzeba liczyć się z tym, że coś się nie uda.
Skarbnik Bogusława Stankiewicz poinformowała radnych, że gmina pożyczała już pieniądze Bełziukowi. - Obu jego firmom po 150 tysięcy na okres od listopada do grudnia, a jednej dodatkowo 60 tysięcy w kwietniu - wyliczała. - Wszystko spłacił w terminie z należnymi odsetkami.
Radnych zdziwił nieco ten fakt, ale burmistrz zapewnił, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, bo ma uprawnienia do dysponowania kwotą 300 tysięcy złotych. Bełziuk dodał, że pożyczone pieniądze poszły na wypłaty dla pracowników. W końcu, po dość długiej dyskusji, radni przy jednym głosie wstrzymującym podjęli uchwałę o poręczeniu pożyczki.

- Nie jestem zbyt zadowolony, bo sprawa jest trudna, a zabezpieczenie wekslowe dość słabe - skomentował dla "NTO" burmistrz Zenon Kowalczyk. - Jeżeli gmina będzie musiała spłacać kredyt za przedsiębiorcę, to razem ze skarbnikiem odpowiemy za złamanie dyscypliny budżetowej. Musimy opracować zasady, komu, kiedy i w jakich okolicznościach gmina może poręczyć kredyt. W kolejce czekają bowiem już następni przedsiębiorcy. W sumie chcą poręczeń na ponad dwa miliony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska