Saltex IV liga: Starowice - MKS Gogolin 0-1

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piłkarze z Gogolina mają ostatnio wiele powodów do zadowolenia.
Piłkarze z Gogolina mają ostatnio wiele powodów do zadowolenia.
Grający przez godzinę bez Macieja Sachy gospodarze stracili tylko jedną bramkę, choć przyjezdni powinni zdobyć jeszcze ze trzy.

Decydująca dla losów spotkania dwóch beniaminków, którzy znajdują się odmiennych sytuacjach miała miejsce w 29. minucie. Wówczas sam na sam z bramkarzem wychodził Kaczmarek, a Maciej Sacha pociągnął go za koszulkę i sprowadził do parteru. Sędzia pokazał obrońcy Starowic czerwoną kartkę, a ci znaleźli się w trudnej sytuacji.

Przed przerwą trzy razy groźnie atakował lewą stroną Stencel, ale jego dośrodkowania w pole karne nie znalazły adresata, a gdyby tak się stało miejscowi mogliby objąć prowadzenie. Najlepszą okazję miał P. Szczupakowski. Uderzał po zamierzaniu z piątego metra, ale spisał się M. Nikołajczyk.

Okazji więcej mieli goście z Gogolina. Niemal sam na sam z bramkarzem byli Kaczmarek i Pajączkowski, ale źle uderzali, z kolei próbę Sendecki z pięciu metrów obronił Jędrychowski. Wreszcie aktywny Kusznirenko posłał piłkę w słupek.

W 65. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Kaczmarek uciekł obrońcy i minął bramkarza, a Jędrychowski faulował go poza polem karnym. Zobaczył tylko żółtą kartkę, z czym nie mogli się pogodzić gracze z Gogolina.
- Miejscowi przed przerwą kilka razy groźnie zaatakowali, mieli jedną setkę, ale to my powinniśmy wygrać spokojnie 3-0 - oceniał Adrian Pajączkowski. - Mieliśmy trzy idealne sytuacje, ale najważniejsze, że dopięliśmy swego.

Bramkę w drugim meczu z rzędu zdobył Pajączkowski. Po tym jak tydzień temu perfekcyjnie wykonał rzut wolny, tym razem strzelił z gry. W 73. minucie MKS wyszedł szybkim atakiem, a z prawej strony dogrywał przed pole karne Sendecki. Tam piłkę opanował Pajączkowski, zwiódł obrońcę i uderzył nie do obrony.
Już w doliczonym czasie gry z rzutu wolnego z 17 metrów uderzał Dłutowski, ale zamiast bramki kibice zobaczyli strzał nad poprzeczką.

Starowice - MKS Gogolin 0-1 (0-0)
0-1 Pajączkowski - 73.
Starowice: Jędrychowski - Bębas, Pasiut (60. Haręża), Michał Sacha, Dłutowski - Stencel, T. Szczupakowski, Worek (72. Nowosielski), Fluder (65. Kruk) - Szpala (71. Skut), P. Szczupakowski. Trener Jakub Reil.
MKS Gogolin: M.Nikołajczyk - Ochmański (75. Wymysłowski), Sobek, Szampera, Szydłowski - Kusznirenko, Prefeta (90. Myczewski), Cieślik, Pajączkowski, Sendecki (85. Pogrzeba)- Kaczmarek (88. Jadasz). Trener Adrian Pajączkowski.
Sędziował Łukasz Pytlik (Nysa). Żółte kartki: P. Szczupakowski, Jędrychowski - Ochmański, Pajączkowski. Czerwona kartka: Michał Sacha (29.). Widzów 130.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska