- To krzywda dla mieszkańców Skarbimierza, całej gminy oraz regionu - mówi wójt Andrzej Pulit. - Miasta to silniejsze ośrodki wspomagające rozwój całych regionów, po drugie negatywna decyzja pozbawia nas szansy na dodatkowe fundusze unijne, na przykład na rewitalizację miast.
Wójt zauważa, że Skarbimierz-Osiedle nigdy nie był typową wsią.
- Nie ma tu rolników, mamy miejską zabudowę z blokami, rozwijającą się strefę ekonomiczną z prężnymi zakładami przemysłowymi i usługami, posiadamy też rozwiniętą infrastrukturę drogową, itp. - wylicza Andrzej Pulit. - Jesteśmy miastem.
Rada Ministrów negatywnie zaopiniowała wniosek gminy Skarbimierz z dwóch powodów: brak jednoznacznie wyodrębnionego centrum oraz fakt, że Skarbimierz-Osiedle nigdy praw miejskich nie miał. Wcześniej starania samorządowców negatywnie zaopiniował wojewoda opolski.
- Zobaczymy, jak sprawa się rozwinie, moim zdaniem powinniśmy być miastem, zresztą ponad 90 procent mieszkańców, którzy wzięli udział w konsultacjach, jest tego samego zdania - mówi Andrzej Pulit.
Samorządowiec nie wyklucza, że jeśli nie uda się teraz, to próba zostanie podjęta za rok.
Rada Ministrów nie zgodziła się również z wnioskiem gminy Dobrzeń Wielki, która chciała powrotu do granic sprzed 1 stycznia 2017 roku. Chodzi o wsie: Borki, Brzezie, Czarnowąsy, Krzanowice i Świerkle, które są teraz w granicach Opola.
W sumie tereny te zamieszkuje pięć tysięcy osób, znajduje się też tam wiele znaczących przedsiębiorstw, a największym z nich jest Elektrownia Opole. Na okrojeniu terenów gmina traci rocznie ponad 40 mln zł.
Wniosek został rozpatrzony negatywnie, m.in. ze względu na to, że do terenów przyłączonych do Opola został doprowadzony transport zbiorowy, włączono je w okręgi wyborcze miasta, utworzono rady dzielnic, zmieniono nazwy ulic, zapewniono wymianę dokumentów itp.
- Spodziewałem się takiego obrotu sprawy - mówi Henryk Wróbel, wójt gminy Dobrzeń Wielki. - Za wcześnie mówić, co dalej. Po drodze są wybory samorządowe, zobaczymy, jaki będzie ich wynik...
OPOLSKIE INFO - 13.07.2018