Skazani odpracują karę w parku w Szymiszowie

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Witold (z lewej), więzień Zakładu Karnego nr 1 ze StrzelecOpolskich, liczy, że dzięki wolontariatowi sąd penitencjarny skróci mu odsiadkę.
Witold (z lewej), więzień Zakładu Karnego nr 1 ze StrzelecOpolskich, liczy, że dzięki wolontariatowi sąd penitencjarny skróci mu odsiadkę. Radosław Dimitrow
Dzięki temu pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej będą mieli gdzie się zrelaksować.

Prace w parku w Szymiszowie, który otacza zabytkowy budynek DPS-u właśnie ruszyły. Do zrobienia jest sporo, bo rozciąga się on na 7,5 hektarach. W ostatnich latach parkiem nikt się nim nie opiekował, więc całkowicie zarósł.

Ponieważ kierownictwo DPS-u nie miało w budżecie pieniędzy na jego rewitalizację, zdecydowało, że poprosi o pomoc więźniów. Dyrekcja zakładu karnego podchwyciła pomysł i oddelegowała do prac sześciu skazanych. Od kilku dni karczują oni samosiejki i odnawiają mostki, które znajdują się na miejscowym strumyku. DPS musi codziennie przywozić i odwozić więźniów oraz zapewnia im robocze ubrania, jedzenie, niezbędne materiały oraz sprzęt. Lucyna Cisińska, która koordynuje rewitalizację parku, jest z tej współpracy zadowolona.

- Gdy kilka tygodni temu zrobiliśmy obchód po parku, żeby zobaczyć, co jest do zrobienia, w niektórych miejscach nie dało się przejść z powodu gęstych zarośli. Więźniowie w kilka dni wykarczowali największe chaszcze. Przy okazji odsłonili i odmalowali stare mostki - tłumaczy Cisińska. - Opiekuje się nimi pan Edward Cudecki, nasz emerytowany pracownik.

Praca przy porządkowaniu parku to korzyść także dla więźniów. Nie dość, że nie nudzą się w celach, to w zamian za swoją aktywność, mogą liczyć na dodatkowe przepustki lub skrócenie wyroku. Nie ma zagrożenia, że uciekną, bo są to osoby, które kończą odsiadkę i taki ruch byłby dla nich nieopłacalny.

- Mam już za sobą 2,5 roku z trzech lat zasądzonej kary - tłumaczy Piotr. - Jak dobrze pójdzie, a sąd penitencjarny zaliczy mi pracę w parku, to pod koniec wakacji może będę już w domu.

Skazani są zatrudnieni w Szymiszowie na zasadzie wolontariatu, co oznacza, że za wykonaną pracę nie dostają ani złotówki.

To nie pierwsze prace wykonywane przez więźniów. Wcześniej remontowali wnętrza DPS-u, udrożniali rowy, a nawet upiększali całe wsie. Z tej pomocy szczególnie dużo skorzystała Sucha i Warmątowice.

Dyrektorzy zakładów karnych deklarują, że są w stanie "wypożyczać" więźniów częściej, ale muszą być pod czyimś nadzorem. Na wsiach prace z ich udziałem koordynują sołtysi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska