Skrzyżowanie przy Oleskiej to "asfaltoza, która zwiększy korki". Opozycja krytykuje prezydenta Opola

Artur  Janowski
Artur Janowski
Tak może wyglądać skrzyżowanie ul. Oleskiej i Batalionów Chłopskich po przebudowie.
Tak może wyglądać skrzyżowanie ul. Oleskiej i Batalionów Chłopskich po przebudowie. Materiały partii Razem
- To co proponuje urząd miasta obok dworca Opole Wschodnie to "asfaltoza, która tylko zwiększy korki” - ostrzegają opolscy działacze partii Razem.

Władze Opola pokazały kilka dni temu, jak będzie wyglądać przebudowane skrzyżowanie ul. Oleskiej i Batalionów Chłopskich.

Przy dworcu Opole Wschodnie ma powstać centrum przesiadkowe. Inwestycja ma być ukończona do końca 2019 roku i ma kosztować niecałe 180 mln złotych.

Argumentem za inwestycją ma być częściowe odkorkowanie miasta. Z taką wizją nie zgadzają się opolscy działacze Partii Razem.

– Kiedy dowiedzieliśmy się o zamiarze budowy centrum przesiadkowego, ucieszyliśmy się. W Opolu rozwój transportu zbiorowego kosztem samochodów jest dramatycznie potrzebny. Kiedy jednak ujrzeliśmy wizualizację, załamaliśmy ręce. Po co budowa tych horrendalnie drogich tuneli i estakad? Przecież one tylko zachęcają do wjazdu do centrum. Inwestycja jest potwornie droga, a tylko zwiększy korki – tłumaczy Michał Pytlik, rzecznik prasowy partii w Opolu.

Jak zmieni się skrzyżowanie ulicy Oleskiej z Batalionów Chłopskich w Opolu.

Przebudowa skrzyżowania przy Oleskiej. Wielka inwestycja obo...

Sabina Faron (Razem) podkreśla, że budowa dodatkowych dróg nie odkorkuje miasta.

– Centra przesiadkowe mają służyć ograniczeniu liczby samochodów, wjeżdżających do miasta. Tymczasem tu mamy do czynienia z budową dodatkowych dróg, co daje zawsze ten sam efekt: więcej samochodów na ulicach. A to oznacza większe korki, więcej spalin i więcej hałasu - przekonuje Faron.

Działacze zwracają też uwagę na likwidację części chodników i niekorzystne zmiany w przejściach dla pieszych. Pytlik nazywa tę inwestycję „asfaltozą”.

– Ciągle buduje się nowe drogi, a one ciągle są zakorkowane. Skończmy z tą asfaltozą, bo to nie działa. Alternatywą jest większa częstotliwość kursowania autobusów miejskich, czy pociągów na stacji Opole Wschodnie oraz więcej tras i punktów rowerowych. W przeciwnym razie będziemy ciągle sfrustrowani walić o kierownicę - twierdzi Pytlik.

Działacze Razem przedstawili też wersję wizualizacji, która nawiązuje do grafiki opublikowanej przez ratusz.

- Celem tego projektu jest m. in. umożliwienie dojazdu nowych linii autobusowych do szpitala na ul. Katowickiej, uniwersytetu i szkoły medycznej oraz sądu - odpowiada na zarzuty Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Dziś autobusy MZK tam nie jeżdżą. Zamiast wozić pasażerów ulicą Oleską, stoją w korku! Kształt projektu wynika też z tego, że chcieliśmy ochronić zabytkowy dworzec - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska