Stal przegrała w Nysie drugi mecz w sezonie

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Krzysztof Andrzejewski i Kamil Kacprzak.
Krzysztof Andrzejewski i Kamil Kacprzak. Sławomir Jakubowski
W rywalizacji o końcowy triumf w I lidze nasi siatkarze przegrywają 0-1 z Cuprum Lubin.

Protokół

Protokół

Stal AZS Nysa - Cuprum Lubin 1:3 (22:25, 25:22, 23:25, 23:25)
Stal: Fijałek, Stancelewski, Pizuński, Kacprzak, Łuka, Karpiewski, Andrzejewski (libero) - D. Bułkowski, Kęsicki.
Cuprum: Klucznik, Węgrzyn, Szczerbaniuk, Kordysz, Żuk, Romać, Tylicki (libero).

Siatkarze z Nysy przegrali w "nyskim kotle" na inaugurację rozgrywek 1. października 2011 roku z Pekpolem Ostrołęka, a potem wygrali u siebie 14 spotkań z rzędu. Także od porażki rozpoczęli decydującą walkę w finale ligi. Lepszy okazał się beniaminek z Lubina, który w play off kontynuuje świetną serię i jest ich największą niespodzianką, gdyż po rundzie zasadniczej był dopiero siódmy.

Komplet kibiców w hali był świadkiem wielkich emocji, a losy poszczególnych setów rozstrzygały się w końcówkach. Pierwszego asem rozpoczął Klucznik, a goście z Lubina dwukrotnie obejmowali dwupunktowe prowadzenie (3:1, 10:8). Blok na Żuku i as Stancelewskiego dały Stali pierwsze prowadzenie 13:12, ale nie potrafiła odskoczyć i tylko raz miała dwa punkty więcej (17:15). Po tym jak Kacprzak nie przyjął zagrywki Romacia zrobiło się 20:22, każda ekipa skończyła po dwie akcje, a w piętej zablokowany został Karpiewski.

Partia numer dwa nie była inna, gdyż trwała twarda walka. Stal po zablokowaniu Romacia wygrywała 12:10, a po aucie Żuka 15:13. Przełomowe okazały się dwie skuteczne kontry w wykonaniu Łuki, po których nasz zespół wygrywał 18:14 i przewagi nie roztrwonił. Ostatni punkt z krótkiej zdobył Pizuński.
W następnym secie Cuprum zaczęło doskonale, bo od prowadzenia 7:2, będącego efektem trzech błędów gospodarzy. Od stanu 7:12 Stal rozpoczęła jednak pościg, a sygnał dał kiwką Fijałek. Blok Stancelewskiego na byłym koledze z Mostostalu Szczerbaniuku sprawił, że dystans stopniał do dwóch punktów (12:14), a po obronie Andrzejewskiego i kontrze Kacprzaka do punktu (15:16). Tyle, że błąd Łuki i blok na Kacprzaku znów dały trzy "oczka" zaliczki Cuprum i choć najpierw Łuka asem , a potem Karpiewski , blokując Węgrzyna doprowadzili odpowiednio do stanu 21:22 i 23:24, to ostatnią piłkę skończył Romać.

Ostatnia, jak się później okazało, partia toczyła się punkt za punkt, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, choć tylko dwa razy wzrosło do dwóch punktów (11:9 i 16:14 dla Cuprum). Zdecydowały dwie ostatnie akcje przy remisie 23:23. Najpierw blok minął Kordysz, a następnie nie pomylił się Szczerbaniuk.

W niedzielę o godz. 17.00 drugi mecz w Nysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska