Stowarzyszenie Dobra Szkoła wygrało w sądzie z gminą Głuchołazy

Władze gminy Głuchołazy już wykonały wyrok Sądu Okręgowego w Opolu i zapłaciły stowarzyszeniu „Dobra Szkoła” z Gierałcic 23 tys. zł, z odsetkami od roku 2013. Sąd nie miał wątpliwości, że gmina źle naliczała subwencję należną stowarzyszeniu oświatowemu za prowadzenie wiejskiej szkoły podstawowej.

Według ustawy oświatowej stowarzyszeniom, które prowadzą szkoły publiczne, należy się subwencja na każdego ucznia, równa średniej wydatków na jednego ucznia w prowadzonych przez gminy szkołach tego samego typu i rodzaju. Gmina Głuchołazy policzyła tę średnią dla wszystkich swoich szkół podstawowych.

Tymczasem zdaniem sądu ten sam typ i rodzaj oznacza szkoły podstawowe, ale tylko wiejskie. W tym przypadku koszty utrzymania szkoły są dużo wyższe, bo jest w nich mniej uczniów. Konkretnie w Głuchołazach w 2013 roku ta różnica dochodziła do kwoty 7 tys. zł rocznie na jednego ucznia.

Stowarzyszenie z Gierałcic wystąpiło o zapłatę różnicy tylko za jeden miesiąc, ale teraz może domagać się zwrotu niedopłaty za prawie 3 lata (w sumie ponad 800 tys. zł. z odsetkami). W gminie jest w sumie 8 stowarzyszeń oświatowych, wszystkie działają dłużej niż to z Gierałcic. Wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor nie chciał nam zdradzić, na ile władze szacują wysokość tych roszczeń, ale to kwota liczona w milionach.

- Niebawem zaprosimy stowarzyszenia na spotkanie i zaproponujemy im ugodowy sposób rozwiązania tego problemu - zapowiada wiceburmistrz. - Jestem daleki od twierdzenia, że ktoś w urzędzie popełnił błąd w wyliczeniach. Przepisy nie są w tej sprawie jednoznaczne.

- Czekamy na propozycję - komentuje Ewa Sidor, wiceprezes stowarzyszenia. - Jak będzie uczciwa i korzystna dla nas, to ją przyjmiemy. Jeśli nie, znów wystąpimy do sądu o resztę pieniędzy. Od 2013 roku władze mówiły nam, że nie mamy racji, więc musimy to odzyskać choćby ze względów honorowych.