Stradunia gościła delegatów po 24 latach

Redakcja
Delegaci udzielili jednogłośnie absolutorium zarządowi TSKN za ubiegły rok. Zaakceptowali także sprawozdanie finansowe.
Delegaci udzielili jednogłośnie absolutorium zarządowi TSKN za ubiegły rok. Zaakceptowali także sprawozdanie finansowe. Sławomir Mielnik
TSKN spotkał się w sobotę (20 kwietnia) na XXIV zjeździe rocznym. Rozmawiano o wynikach spisu, tablicach w Ozimku i przyszłości szkoły w Koźlu Rogach.

W sali miejscowej remizy zasiadło 150 delegatów. Dokładnie w tym samym miejscu odbył się 7 kwietnia 1990 roku I zjazd Towarzystwa.

W sobotę Norbert Rasch, przewodniczący zarządu TSKN podsumował działalność mniejszości w ciągu minionych 12 miesięcy.

Po stronie sukcesów wymienił m.in. aktywność kulturalną środowiska MN, czego wyrazem było ponad 500 projektów przeprowadzonych w ramach programu ożywiania domów spotkań.

- Liczne projekty kulturalne i sportowe są otwarte także na polskich sąsiadów - mówił przewodniczący. - Niepokoi dysproporcja tej aktywności w różnych powiatach. Pracować metodą projektową potrafią przede wszystkim ludzie młodzi. Apeluję więc raz jeszcze o liczniejsze dopuszczenie do działalności w naszych kołach młodzieży. Bez młodego pokolenia nie ma przyszłości.

Zdaniem Norberta Rascha, powodem do optymizmu mogą być także wyniki spisu powszechnego. Okazało się, że mniejszość niemiecka nie tylko zachowała stan liczbowy w porównaniu ze spisem sprzed 10 lat. Połowę osób deklarujących, że są Niemcami stanowią w Polsce osoby przed pięćdziesiątką (18 procent mieści się w przedziale 40-49 lat, 16 proc. między 30. a 39. rokiem życia).

Ale w sprawozdaniu rocznym znalazły się też tematy mniej przyjemne. Lider TSKN przypomniał, że radni w gminie Ozimek nie zgodzili się na ustawienie tablic dwujęzycznych w miejscowościach, w których za tablicami opowiedzieli się mieszkańcy.

- W Ozimku nie mniejszość przegrała - mówił Rasch. Wszyscy przegraliśmy i wszyscy nie zdaliśmy egzaminu ze stosunków polsko-niemieckich. Wygrały: nieufność, zacietrzewienie i niezrozumienie.

Przewodniczący poprosił też obecnego w sali wojewodę o ochronę mniejszości w kontekście planowanego na początek maja marszu "Tu jest Polska". - Panie pośle Kłosowski - deklarował Norbert Rasch - gdyby nie to, że zaprosił pan na marsz narodowców, sam wziąłbym w nim udział. Najchętniej z tranparentem z niemieckim napisem "Tu jest Polska". Bo tego nikt z nas nie kwestionuje.

Na sali zabrzmiały też słowa o ważnej dla przyszłości MN nowej strategii edukacyjnej i dwujęzyczności w szkołach. Norbert Rasch podkreślił, że aby dwujęzyczność mogła się rozwijać, najpierw rodzice muszą w niej zobaczyć szansę dla swoich dzieci a nie ciężar.

Nawiązując do sporu o szkołę w Koźlu Rogach, wyraził nadzieję, że trudności uda się rozwiązać i od nowego roku szkolnego szkoła już bez kłopotów będzie kontynuowała działalność.

Do spraw tablic dwujęzycznych w gminie Ozimek oraz sytuacji szkoły w Koźlu-Rogach odniósł się obecny na zjeździe jako gość wicewojewoda Antoni Jastrzembski.
Przyznał, że jego zdaniem tablice dwujęzyczne jako zgodne z prawem powinny zostać ustawione.

Ale jednocześnie - także w majestacie prawa - konsultacje społeczne, choć są wyrazem woli mieszkańców, nie są dla rady gminy wiążące. A zatem radni w Ozimku mogli się na tablice nie zgodzić.

- Nie jestem przeciwnikiem tablic - zapewnia wicewojewoda. - Skoro chcemy, żeby funkcjonowały polskie tablice na Litwie, postawmy dwujęzyczne szyldy i u nas. Radni mogą tę argumentację dzielić, ale nie muszą.

W kwestii szkoły w Koźlu Rogach wicewojewoda uznał, że niewpisanie czworga uczniów do dziennika i ich nieocenianie naraziło ich na poważny stres. A skoro komisja dyscyplinarna wymierzyła karę dyrektorce placówki w postaci zwolnienia jej z funkcji, to organ prowadzący powinien ją - zgodnie z Kartą nauczyciela - zawiesić w czynnościach. Choć jednocześnie od decyzji komisji przysługuje odwołanie. - Oczekujemy takich właśnie działań ze strony Stowarzyszenia Oświatowego Koźle Rogi. W przeciwnym przypadku nadzór wojewody będzie badał, jakie kroki podjąć.

Róża Kerner, przewodnicząca Stowarzyszenia Oświatowego Koźle-Rogi, podkreśla, że w szkole nie doszło do działania na szkodę dzieci. - Były bezpieczne i traktowane na równi z innymi uczniami za wyjątkiem ich niewpisania do dziennika. Pani dyrektor zwyczajnie nie miała pewności, czy ma je zapisać, a w przyszłości skreślić.

Co więcej, w ostatnim dniu sierpnia pracownik kuratorium na moje pytanie telefoniczne powiedział, że szkoła nie musi zapisać uczniów, których rodzice nie zgodzili się na nauczanie niemieckiego jako języka mniejszości. Do oczekiwań pana wicewojewody wyrażonych na zjeździe nasz zarząd odniesie się na następnym posiedzeniu. Będziemy się zastanawiać.

Obecny w Straduni konsul Republiki Federalnej Niemiec, Peter Eck, ocenił pozytywnie działalność kulturową i edukacyjną MN oraz jej funkcję pomostową w relacjach polsko-niemieckich. Opowiedział się także za kontynuacją prac polsko-niemieckiego okrągłego stołu, nawet jeśli nie przynosi on dziś, z punktu widzenia MN wymiernych rezultatów.

Po raz pierwszy - od rezygnacji z funkcji przewodniczącego zarządu TSKN w roku 2008 - za stołem prezydialnym zebrania rocznego zasiadł i zabrał głos były poseł Henryk Kroll. Przypomniał, że na pierwszym zjeździe w Straduni w 1990 delegatów było dużo mniej, a wśród gości znaleźli się m.in. peerelowski jeszcze wojewoda, pan Dzierżan i konsul... Niemieckiej Republiki Demokratycznej.

Były przewodniczący TSKN w swym wystąpieniu podkreślił, że nie zamierza nikogo pouczać. Wyraził też nadzieję, że mniejszość niemiecka ma przyszłość przed sobą.

- Od pierwszego zjazdu w Straduni wiele zmieniło się na lepsze. W tamtym, 1990 roku na Śląsk Opolski dostaliśmy raptem czterech nauczycieli z Niemiec. Uczyli starzy działacze bez przygotowania pedagogicznego. Teraz pochwaliłem mniejszość i jej struktury, bo niektóre zeszłoroczne pociągnięcia uważam za dobre - mówi Henryk Kroll. - Liczba członków nawet się zwiększyła, za sukces uważam też Festiwal Kultury Mniejszości Niemieckiej. Czy sukcesem jest także szkoła w Rogach? Nie mam pewności.

Henryk Kroll uważa, że nigdy nie zamierzał się wycofywać z działalności mniejszościowej i to raczej jego "wycofano".

- Myślę, że nie potrzeba nam wojny między sobą. W moim rozumowaniu coś się zmieniło. Oczekuję, że zmieni się także nastawienie władz mniejszości - dodał.

Były poseł ujawnił, że pracuje nad książką o początkach mniejszości niemieckiej. Chce ją ukończyć jeszcze w tym roku.

W czasie dyskusji wśród wielu tematów pojawił się także wątek prac nad powstaniem mniejszościowego radia.

- Te wysiłki cały czas trwają. Mamy otrzymać częstotliwości, które pozwolą objąć zasięgiem radia nie tylko Śląsk Opolski, ale także m.in. Gliwice czy Racibórz - wyjaśnia poseł Ryszard Galla. - Tych częstotliwości jest kilka. Zbudowanie całej infrastruktury - nadajników itd. pociągnie za sobą koszty, którym sami nie podołamy. Mamy deklarację wsparcia tego dzieła ze strony rządu polskiego i niemieckiego. Przygotowaliśmy już wstępną ramówkę. Mam nadzieję, że do końca roku uda się wypracować wszystkie decyzje.

Delegaci zgłosili kilkanaście wniosków dyskutowanych i częściowo przegłosowanych w popołudniowej części zjazdu. Wśród nich pojawiły się propozycje, by podnieść składkę członkowską TSKN (od lat wynosi złotówkę za miesiąc), ale większy niż dotąd procent pieniądzy zatrzymać do dyspozycji kół, stworzenia projektu pilotażowego kursów sobotnich dla gimnazjalistów, utworzenia funduszu na wkład własny dla projektów realizowanych przez DFK.

Uchwalono apel do MEN i dyrektorów szkół, by w placówkach, do których uczęszczają uczniowie z mniejszości unikać treści konfrontacyjnych, raniących uczucia, które nie współbrzmią z pozytywnym obrazem stosunków polsko-niemieckich (np. trzecia zwrotka "Roty"). Nie chodzi przy tym o zacieranie historycznych prawd, np. o niemieckiej odpowiedzialności za okrucieństwa wojenne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska