Strażnicy miejscy z Opola pomogą odpalić zmrożone auto

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Strażnicy miejscy z Opola - podobnie jak w poprzednich latach - pomagają opolanom, których akumulatory przegrały w starciu z silnym mrozem.

Odkąd temperatury spadły znacznie poniżej zera, chętnych nie brakuje. Bywa, że mundurowi interweniują w sprawie unieruchomionych akumulatorów nawet 70 razy na dobę.

- W większości przypadków faktycznie powodem kłopotów jest mróz. Ale zdarzało się i tak, jechaliśmy na miejsce i okazywało się, że auto nie odpala, bo nie ma paliwa - mówi Krzysztof Maślak, wicekomendant Straży Miejskiej w Opolu.

Strażnicy pomagają bezpłatnie. Służy im do tego przenośny rozrusznik. Urządzenie jest wprawdzie tylko jedno, ale dodatkowo każdy ich samochód został wyposażony w kable, za pomocą których również można "podać" prąd.

- O pomoc czasami proszą nas też osoby spoza Opola. Wtedy musimy odmówić, ponieważ strażnicy nie wyjeżdżają poza miasto - mówi wicekomendant.

By wezwać pomoc, wystarczy zadzwonić pod numer 986. Strażnicy ze sprzętem, który pomoże uruchomić rozładowany akumulator, powinni pojawić się w ciągu kilku minut. Gdy nie ma akurat żadnego wolnego patrolu lub gdy interwencji związanych z zimą jest dużo, ten czas może się wydłużyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska