Samorząd organizuje pomoc dla czterech rodzin, które straciły dach nad głową w poniedziałkowym pożarze. Ogień pojawił się na klatce schodowej budynku stojącego w Zawadzkiem przy ul. Andrzeja. Ludzie próbowali gasić płomienie, ale te błyskawicznie zajęły budynek. Strawiły doszczętnie klatkę schodową, sporą część dachu i zniszczyły pokoje znajdujące się na poddaszu. Część z nich przeszła niedawno remont.
- W mieszkaniu wszystko jest czarne od dymu. Nie mam za co go wyremontować... - wzdycha Roland Krawiec, jeden z poszkodowanych, który sam przez wiele lat był strażakiem OSP i pomagał ratować dobytek innych ludzi.
Przeczytaj też: Rodziny w Zawadzkiem straciły dach nad głową
- Jesteśmy na etapie szacowania strat, ale już widać, że koszty odbudowy będą spore - mówi Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego. - Dlatego, jako gmina chcemy wesprzeć pogorzelców. Wiemy, że pomoc chcą przekazać także inne osoby, bo już się do nas zgłaszają i pytają, jak mogą to zrobić. W przyszłym tygodniu uruchomimy, we współpracy z jedną z opolskich fundacji, specjalne konto, na które można wpłacać datki. Pomoc będzie zorganizowana w formie zbiórki publicznej.
W sprawie wsparcia gmina rozmawia także z miejscowymi przedsiębiorcami - właścicielami sklepów budowlanych i firm działających w tej branży. Burmistrz liczy, że pomogą one w odbudowie domu.
Na razie pogorzelcy dostali po 1000 złotych zasiłku z Ośrodka Pomocy Społecznej. To pieniądze, które mają im pomóc w zabezpieczeniu chociaż części bieżących potrzeb.
Przyczyny pożaru do tej pory pozostają nieznane. Ustala je komisariat policji w Zawadzkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?