Tak po wojnie w Strzelcach Opolskich rosła "Metalówa"

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W budowę strzeleckiej "Metalówy” zaangażowani byli uczniowie i pracownicy z miejscowych zakładów. Ludzie najpierw musieli zebrać datki, żeby było za co kupić materiały budowlane, potem pomagali też na placu budowy.
W budowę strzeleckiej "Metalówy” zaangażowani byli uczniowie i pracownicy z miejscowych zakładów. Ludzie najpierw musieli zebrać datki, żeby było za co kupić materiały budowlane, potem pomagali też na placu budowy. Archiwum
Zanim w mieście powstało technikum przy ul. Powstańców Śl., młodzież uczyła się zawodu w prowizorycznych szkołach. W klasach brakowało podstawowych przyborów, a nawet ławek.

Był 1946 rok. Mieszkańcy Strzelec Opolskich próbowali odnaleźć się na nowo w powojennej rzeczywistości. Miasto przypominało wtedy wielkie gruzowisko. Brakowało zarówno dachu nad głową, jak i jedzenia, prądu i wody. W tym czasie Strzelce Opolskie były już pod polską administracją, która próbowała reaktywować okoliczne zakłady pracy pozostawione przez Niemców. Wtedy też zaczęto organizować szkolnictwo zawodowe, by kształciło fachowców, którzy w tych zakładach mogliby pracować.

Kuratorium Okręgu Śląsko-Dąbrowskiego w 1946 r. otworzyło w mieście Publiczną Średnią Szkołę Zawodową. Na jej siedzibę władze miasta wskazały pomieszczenia po starej karczmie przy ul. Kozielskiej, która należała niegdyś do Josefa Klimka. W nowej szkole brakowało wszystkiego. Pierwsze zadanie, które dostali uczniowie to… zrobienie ławek, przy których mogliby się uczyć. Szkoła liczyła początkowo dwóch nauczycieli. Byli nimi kierownik: Józef Kamiński i wykładowca Wiktor Pietlicki. Klasa pierwsza składała się z 29 uczniów w wieku 18-21 lat. Większość z nich posługiwała się na co dzień gwarą śląską, bądź mówili po niemiecku, więc kuratorium nakazało zorganizować dodatkowe kursy polskiego. Jego nauka szła jednak bardzo opornie.

Potem szkoła zawodowa zaliczyła kilka przeprowadzek m.in. do innego budynku przy ul. Kozielskiej oraz przy ul. Strzelców Bytomskich. Poza warunkami lokalowymi szkoła miała także problemy kadrowe.

Pod koniec lat 40. ówczesny dyrektor Jan Kaczmarski musiał nauczać aż sześciu różnych przedmiotów, żeby młodzież mogła ukończyć szkołę. W tym czasie przy Fabryce Maszyn Rolniczych otwarto także Gimnazjum Przemysłowe "Pionier".

Młodzież ze Strzelec Opolskich mogła się kształcić na kierunkach: ślusarz maszynowy oraz ślusarz maszyn rolniczych i odlewników.

Miało być tanio i szybko

Z początkiem lat 50. szkoły przeszły kilka reorganizacji. Zmieniały się ich nazwy i były ze sobą łączone. W 1956 roku na bazie tych szkół powstała Zasadnicza Szkoła Metalowa (z niej wydzielono jeszcze Zasadniczą Szkołę Gospodarczo Handlową). W szkole metalowej działało co najmniej 12 pierwszych klas (dane z 1954 r.), druga placówka miała natomiast dwie klasy. Liczyły one wtedy po ok. 30 osób.

W związku z powojennym wyżem demograficznym jaki dotarł do szkół średnich władze PRL-u zdecydowały o zorganizowaniu akcji "tysiąc szkół na tysiąclecie Państwa Polskiego". Autorem propagandowego hasła z 1958 roku był sam Władysław Gomułka, I sekretarz KC PZPR.
Budowę jednej z tysiąca szkół przewidziano w Strzelcach Opolskich przy ul. Powstańców Śląskich.

Uczniowie dostali polecenie zbierania datków na powstanie szkoły, a następnie zaangażowania się w jej budowę. Tak też zrobili. W 1962 roku wmurowano kamień węgielny pod nową szkołę średnią- budowniczowie wykorzystali jeden z kilku typowych projektów, które przygotowały władze PRL-u dla tzw. "tysiąclatek". Po upadku komunizmu tego rodzaju budynki były krytykowane za wygląd. Określano je mianem "koszmaru architekta".

- Miały być tanie i funkcjonalne - przyznał po latach Tadeusz Binek, jeden z projektantów. "Tysiąclatki" były projektowane najczęściej jako dwukondygnacyjne pawilony - choć władze PRL-u nigdy tego nie przyznały, to nieoficjalnie mówiło się, że szkoły miały służyć także jako szpitale polowe, na wypadek konfliktu wojennego.

Strzelecka młodzież mogła rozpocząć naukę w nowych budynkach przy ul. Powstańców Śl. we wrześniu 1964 r.


Tekst powstał we współpracy z Piotrem Smykałą - znawcą lokalnej historii.
Wykorzystano fragmenty księgi pamiątkowej wydanej z okazji 40-lecia Technikum Mechanicznego i 30-lecia Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Strzelcach Opolskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska