Krzysztof Kachel, nauczyciel matematyki z Zespołu Szkół nr 2 CKU w Kluczborku, był dawcą szpiku aż dwukrotnie. Dwukrotnie oddał szpik dla 6-letniego chłopca z Niemiec, walczącego z białaczką. Nauczyciel z Kluczborka otrzymał od ministra zdrowia odznaczenie dla zasłużonego dawcy.
- To miłe, dostać takie odznaczenie z rąk ministra zdrowia, ale nie jestem żadnym bohaterem. Bohaterami są ciężko chore osoby, które walczą o wyzdrowienie - mówi Krzysztof Kachel. - Jeśli będzie trzeba, to mogę i trzeci raz zostać dawcą, jeśli można będzie dzięki temu kogoś uratować.
Michał Domagała z Wołczyna dziesięć lat temu zachorował na ostrą białaczkę. Jedyną szansą na wygranie ze straszną chorobą i powrót do zdrowia był przeszczep szpiku. W Wołczynie zgłosiło się aż kilkaset osób, które chciały Michałowi ratować swoim szpikiem. Badania wykluczyły jednak wszystkich. Ostatecznie dawcą szpiku kostnego dla mieszkańca Wołczyna był dawca z Niemiec.
- W grudniu minęło 10 lat po przeszczepie. Wróciłem dzięki temu do zdrowia! - mówi Michał Domagała.
Bo szpik kostny to nie krew, nie wystarczy ta sama grupa. Trzeba znaleźć bliźniaka genetycznego, czyli osobę o tym samym genotypie. Czasem chory ma szczęście i dawcą może zostać osoba z jego rodziny. Ale często badania wykluczają najbliższych, a prawdopodobieństwo znalezienia bliźniaka genetycznego wynosi 1 : 20 000. Czasem bywa jeszcze gorzej, bo w przypadku rzadkiego genotypu prawdopodobieństwo wynosi jeden do kilku milionów! To jak trafienie „szóstki" w totolotku.
Dlatego tak ważne jest, żeby baza potencjalnych dawców szpiku kostnego była jak największa. Również na Opolszczyźnie ciągle trwają akcje rejestracji ochotników do zostania dawcami.
Niedawno taką akcję rejestrowania potencjalnych dawców zorganizowała Narzędziownia Pszenica spod Praszki.
- Od 2014 roku akcje rejestracji potencjalnych dawców robił w Praszce nasz kierownik Waldemar Krupa, więc postanowiliśmy zorganizować rejestrację również na terenie naszego zakładu. Wynik przerósł nasze najśmielsze oczekiwania, bo zgłosiło się aż 28 osób - mówi Paula Pszenica, właścicielka Narzędziowni Pszenica.
26 stycznia obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Transplantacji.
To ważny dzień nie tylko dla osób chorych na białaczkę. Ponad 100 chorób leczy się dzięki przeszczepieniu komórek macierzystych. Co roku w Polsce 800 osób zostaje zakwalifikowanych do przeszczepu szpiku od dawcy niespokrewnionego. Tylko 20 procent pacjentów (czyli co piąty chory) może mieć dawcę z rodziny. Reszta musi znaleźć bliźniaka genetycznego.
Każdy nowy zarejestrowany to szansa na ratunek dla osób chorych na nowotwór krwi.
Kto może zostać dawcą szpiku kostnego
Dawcą może zostać osoba w wieku 18-55 lat, nie cierpiąca na poważne schorzenia, ważąca nie mniej niż 50 kg, ale również bez otyłości. Rejestracja trwa 5 minut, polega na wymazie z policzka.
Jak wygląda przeszczep
Przeszczep zazwyczaj wygląda podobnie jak oddawanie krwi. Rzadko pobierany jest z kości biodrowej. Nigdy z kręgosłupa - jak głosi szkodliwy mit.
Istnieją dwie metody pobrania:
- pobranie komórek macierzystych z krwi obwodowej (80 procent przypadków)
- pobranie szpiku kostnego z talerza kości biodrowej (20 procent).
O metodzie pobrania decyduje lekarz wykonujący przeszczep, ponieważ zależne jest to od stanu zdrowia pacjenta
Dawca nie ma przez to „mniej szpiku", ponieważ organizm odtwarza komórki macierzyste. Oddanie szpiku nie oznacza długiego pobytu w szpitalu, cała procedura trwa 4-5 godzin.
- Dla mnie to chwila niewygody, a dla Ciebie nowe życie - napisał dawca nr 13000 w Polsce - 23-letni Mateusz z Przeworska.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?