Uczyli się inwestować

Ta  gra w uproszczony sposób pokazuje wybory, przed którymi stajemy w życiu - wyjaśnia Katarzyna Glinka-Lewandowska, opiekun Szkolnego Koła Przedsiębiorczości w ZS nr 3 w Kędzierzynie-Koźlu.

Ta właśnie szkoła zorganizowała w miniony piątek kilkugodzinną symulację „Zostać inwestorem”, w której wzięli udział uczniowie wszystkich szkół średnich Kędzierzyna-Koźla.

- W grze założyliśmy, że celem życia jest szczęście, które płynie z konsumpcji dóbr, a nie tylko z samego posiadania pieniędzy - wyjaśnia Katarzyna Glinka-Lewandowska.

Na początek każdy dostał po 200 złotych. Mógł również pracować, ale nie więcej niż 50 godzin na kwartał.

- Za pracę dostajemy pieniądze, które potem możemy inwestować.Ale trzeba uważać, by nie pracować za dużo, bo „poziom szczęścia” się zmniejsza - tłumaczy Damian Klose, uczeń ZespołuSzkół w Komornie, który wziął udział w grze.

Młodzi ludzie dbali więc o to, aby się nie przepracować. Zamiast tego dużo inwestowali. Drużyna Damiana wydawała pieniądze głównie na ubrania i sprzęt elektroniczny, a także na lokaty pieniężne. O wartości lokat decydował rzut kostką. Podobnie jak o pogodzie (np. słoneczna oznaczała szczęście dla tych, którzy kupili wycieczkę).

- Rzut kostką mógł też dać nam prawo udziału w wyprzedaży, gdy chcieliśmy kupić sprzęt elektroniczny. Słowem, kostka rozstrzygała o wszystkim, czego nie możemy przewidzieć - tłumaczy Adrian Romańczyk z ZespołuSzkół nr 3 w Kędzierzynie-Koźlu, który sam zainwestował w i-poda.

Poziom szczęścia liczony był w punktach. Zwycięzcami  miała  zostać ta grupa, która na koniec uzbiera ich najwięcej.

Uczniowie byli zadowoleni z tej oryginalnej lekcji przedsiębiorczości.

- W dorosłym życiu stajemy przed wieloma dylematami, czy brać nadgodziny,  wydać  pieniądze na wakacje, czy też oszczędzać je na czarną godzinę - przyznaje Damian Klose. - Ja już wiem, że z niczym nie można przesadzać. Najważniejsze to tak wydawać pieniądze, aby być szczęśliwym.

Grę wygrali uczniowie II LiceumOgólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika.