W niedzielę przyszło nas więcej

Lod
94-letnia Maria Kwoczyk z wyspy Pasieka przyjechała głosować na wózku inwalidzkim.
94-letnia Maria Kwoczyk z wyspy Pasieka przyjechała głosować na wózku inwalidzkim.
Wielu opolan już w sobotę postanowiło pójść do referendum. Po pierwszym dniu w stolicy województwa frekwencja wyniosła 26,22 procent, najwięcej w całym województwie.

Nie było na co czekać do niedzieli - mówi Paweł Fiodor z Opola, który na głosowanie zabrał dwóch swoich synów: 4-letniego Łukasza i 8-letniego Karola. - Musiałem zagłosować na "tak". Właśnie ze względu na przyszłość moich dzieci - dodaje.

W pierwszym dniu referendum komisje obwodowe miały niewiele pracy.
- Mamy jednak nadzieję, że w niedzielę do urn przyjdzie znacznie więcej osób - mówiła w sobotę na godzinę przed zamknięciem lokalu Maria Sienkiewicz, przewodnicząca komisji obwodowej nr 47 przy placu Daszyńskiego. Tam frekwencja o godzinie 19 osiągnęła 25 procent.
W sobotę komisarz wyborczy w Opolu musiał rozsądzać wiele spornych kwestii.
- Poprosiła nas o pomoc matka dziewczyny, która niedawno uzyskała pełnoletność, ale nie ma jeszcze dowodu. Komisja w jej obwodzie nie chciała na podstawie paszportu wydać 18-latce karty do głosowania - opowiada Magdalena Kmita, z-ca przewodniczącego komisji obwodowej nr 38 przy ul. 1 Maja. - Zawiadomiliśmy o wszystkim komisarza wyborczego. Ten poinformował źle interpretującą przepisy komisję, że paszport jest dokumentem, na podstawie którego można wydać kartę - dodaje.

Rozżaleni byli też niektórzy mieszkańcy ośrodka readaptacji społecznej "Gawra" w Opolu. Okazało się bowiem, że nie ma ich na liście w lokalu wyborczym przy ul. Tysiąclecia. - W "Gawrze" mieszka 60 osób, a tylko dwie znalazły się na liście. To skandal! - denerwował się, proszący o anonimowość, jeden z mieszkańców ośrodka. Szybko jednak okazało się, że mieszkańcy "Gawry" są zameldowani tymczasowo.
- W takiej sytuacji każdy z nich musiał indywidualnie w urzędzie miasta postarać się o zaświadczenia o tymczasowym zameldowaniu. Na podstawie tego dokumentu mogli być dopisani do listy wyborców. Mieli na to czas do 10 dni przed referendum - informuje Ryszard Janowski, komisarz wyborczy.
W niedzielę komisje obwodowe rozpoczęły pracę o 5 rano, choć wyborcy mogli głosować dopiero od szóstej. W każdym lokalu zapewniano, że liczba głosujących znacznie się zwiększyła.
- Od otwarcia widać, że będzie dziś znacznie więcej osób niż w sobotę - informował Zygmunt Zuber, z-ca przewodniczącego komisji przy ul. Rodziewiczówny.
- Mamy nadzieję, że frekwencja przekroczy 50 procent - mówili Teresa i Andrzej Tochowiczowie, głosujący wczoraj w lokalu przy ul. Ozimskiej. - Jesteśmy za Unią nie tylko dlatego, aby następnym pokoleniom żyło się lepiej. Ale może także my doczekamy się lepszych czasów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska