Ważą się losy politycznego mariażu Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Senator Piotr Woźniak: "jestem wielkim orędownikiem takiej współpracy”

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Do wyborów partie miały pójść pod szyldem Paktu Samorządowego, wzorowanego na pomyśle Paktu Senackiego, który pozwolił na Opolszczyźnie wygrać wszystkie trzy mandaty senatorskie przez ówczesną opozycję demokratyczną
Do wyborów partie miały pójść pod szyldem Paktu Samorządowego, wzorowanego na pomyśle Paktu Senackiego, który pozwolił na Opolszczyźnie wygrać wszystkie trzy mandaty senatorskie przez ówczesną opozycję demokratyczną
Chociaż Koalicja Obywatelska i Lewica nie wystawią wspólnej listy wyborczej w całym kraju, istnieje jeszcze możliwość wspólnego startu tych dwóch partii na poziomie Opolszczyzny. Czasu na podjęcie decyzji nie ma jednak dużo, bo za dwa tygodnie mija termin zgłaszania komitetów wyborczych.

Jeszcze kilka dni temu perspektywa wspólnego startu KO i Lewicy w wyborach samorządowych wydawała się prawdopodobna. Wszystko zmieniło ostatnie wystąpienie premiera Donalda Tuska, który we wtorek, 30 stycznia stwierdził, że Koalicja Obywatelska samodzielnie wystartuje w wyborach samorządowych, które odbędą się w kwietniu 2024 r.

- To jednak nie zamyka nam możliwości dalszych rozmów – słyszymy od polityków z naszego regionu.

Jednym z przykładów na to, że lokalne porozumienia między partiami są wciąż możliwe, jest Radom. To tutaj ostatniego dnia stycznia zawiązała się – pierwsza tak szeroka koalicja polityczna składająca się z KO, Polski 2050 Szymona Hołowni, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Nowej Lewicy i Bezpartyjnych Radomian.

Do wyborów mieli pójść pod szyldem Paktu Samorządowego

- Wspólny start Koalicji Obywatelskiej i Lewicy w wyborach do samorządu to coś, co bardzo bym chciał zobaczyć – mówi senator Piotr Woźniak z lewicy, który był jednym z pierwszych orędowników tej idei.

Senator Woźniak, będący również członkiem Ruchu Samorządowego „TAK! Dla Polski", zaproponował nazwę dla przyszłej koalicji, która miała realną szansę się wówczas zawiązać. Do wyborów partie miały pójść pod szyldem Paktu Samorządowego, wzorowanego na pomyśle Paktu Senackiego, który dla przypomnienia, pozwolił na Opolszczyźnie wygrać wszystkie trzy mandaty senatorskie przez ówczesną opozycję demokratyczną.

Jednym z „beneficjentów” tak szerokiej koalicji był właśnie Piotr Woźniak, który zdobył więcej głosów niż jego dwaj kontrkandydaci razem wzięci.

- Ta idea, wspierana przez senatora Zygmunta Frankiewicza z Gliwic, wydawała się zyskiwać poparcie. Niestety ze smutkiem i rozczarowaniem przyjąłem informację pana premiera, że KO nie pójdzie razem z Lewicą do wyborów samorządowych – tłumaczy Woźniak.

Senator Woźniak: wspólny start to nawet 16 mandatów dla nas

Piotr Woźniak podkreśla, że pomysł koalicji wynikał z pragmatyzmu politycznego, a nie z "super miłości". Badania wskazywały, że w przypadku dwublokowego układu – Trzeciej Drogi i koalicji KO z Lewicą – jedynym regionem pozostającym pod kontrolą Prawa i Sprawiedliwości byłoby Podkarpacie.

- Z kolei w naszym sejmiku taki wspólny start mógłby dać możliwość zdobycia nawet 16 mandatów dla Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, co byłoby korzystne dla obu ugrupowań – argumentuje opolski senator.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w sejmiku wojewódzkim na Opolszczyźnie do zdobycia jest 30 mandatów. W obecnej kadencji (2018-2024) PO posiada 13 mandatów, PiS - 10, Mniejszość Niemiecka - 5, a PSL - 2. Rządzi więc koalicja PO-MN-PSL.

- Polityka często wymaga kompromisów i strategicznych sojuszy, które nie zawsze są zrodzone z głębokich ideologicznych powiązań. Podczas rozmów z marszałkiem Andrzejem Bułą (który jest także szefem PO w regionie – przyp. red), zauważyłem jego otwartość na współpracę i chęć działania. Ja również jestem wielkim orędownikiem takiej współpracy – podkreśla senator Woźniak.

Chociaż senator Piotr Woźniak ocenia szanse na utworzenie wspólnej koalicji na Opolszczyźnie jako "niewielkie", podkreśla, że nadal będzie dążył do takiego rozwiązania.

Koalicja Obywatelska nie mówi nie, ale...

W kwestii potencjalnego bloku wyborczego z lewicą, zapytaliśmy o opinię Zbigniewa Kubalańcę, wicemarszałka regionu i wiceprzewodniczącego opolskich struktur Platformy Obywatelskiej. Kubalańca podchodzi do tej możliwości z entuzjazmem.

- Istnieje pewna nić porozumienia dotycząca układu koalicyjnego na szczeblu krajowym, która może zostać przekształcona na poziom regionalny. Jednak nie możemy zapominać o istniejącej dysproporcji – w sejmiku mamy 13 radnych z Koalicji Obywatelskiej, a z lewicy nie ma żadnego. Dlatego proporcje te muszą zostać odpowiednio dopasowane - zaznacza wicemarszałek Zbigniew Kubalańca.

Czasu na podjęcie kluczowych decyzji jest jednak coraz mniej. Do 12 lutego należy zawiadomić PKW o utworzeniu komitetu wyborczego, a do 4 marca zgłosić listy kandydatów. Wybory samorządowe odbędą się 7 i 21 kwietnia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska