Węgrzyn: - Nie zgadzam się z wnioskami Czumy

Redakcja
Poseł, były członek komisji śledczej ds. nacisków.
Poseł, były członek komisji śledczej ds. nacisków. Sławomir Mielnik
- Uważam, że za rządów PiS nie wszystko było w porządku - mówi Robert Węgrzyn, poseł, były członek komisji śledczej ds. nacisków.

Andrzej Czuma, przewodniczący komisji śledczej, w tezach do końcowego raportu stwierdza, że za rządów PiS nie było żadnych nacisków ze strony polityków na prokuraturę i służby specjalne. Zgadza się pan z taką konkluzją?
- Nie zgadzam się z ogromną większością wniosków Andrzeja Czumy. Bardzo zaskoczyło mnie, że przewodniczący chce, by komisja naciskowa zakończyła pracę konkluzją, że za rządów PiS wszystko było w porządku. Otóż nie było.

- Jakie sprawy ma pan na myśli?
- Spodziewałem się, że komisja jasno pokaże mechanizmy w dwóch sprawach: tzw. aferze gruntowej i wątku podsłuchiwania dziennikarzy. Uważam, że konkretne osoby z ówczesnym premierem i ministrem sprawiedliwości powinny ponieść za swoje czyny odpowiedzialność. Dlatego opracuję własny raport, stanie się to jednak dopiero po szczegółowym zapoznaniu się z ostatecznym raportem komisji wraz ze wszystkimi poprawkami.

- Może jednak materiał zgromadzony przez komisję rzeczywiście nie potwierdza nieprawidłowości, o jakie posądzany był rząd Jarosława Kaczyńskiego?
- Komisja badająca okoliczności śmierci Barbary Blidy głównie w oparciu o materiały na temat tzw. narad służbowych wykazała, że takie nieprawidłowości były. Komisja naciskowa analizowała te same dokumenty, więc nie powinna dojść do diametralnie innych konkluzji. Poza tym akt oskarżenia przeciwko byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu jest efektem pracy komisji naciskowej, ponieważ rzeszowska prokuratura posiłkowała się naszymi materiałami. Jak się mają wykazane przez komisję nieprawidłowości przy aferze gruntowej do konkluzji Andrzeja Czumy? Jak się ma zawiadomienie do prokuratury skierowane przez Pawła Grasia, jeszcze jako szefa komisji ds. służb specjalnych, w sprawie podsłuchiwania dziennikarzy do twierdzenia, że wszystko było w porządku? Podobne pytania można mnożyć.

- Po śmierci Andrzeja Leppera napisał pan na Facebooku, że bardzo czekał on na raport komisji naciskowej. Uważa pan, że wnioski wyciągnięte przez Czumę mogły odebrać Lepperowi ostatni promyk nadziei na powrót do polityki?
- Wiem, że Andrzej Lepper liczył, że komisja ujawni manipulacje i szczucie ludzi, jakie miało miejsce w Polsce w 2006 i 2007 roku. Mówił o tym po ostatnim przesłuchaniu, a odbyło się ono na mój wniosek po liście, jaki lider Samoobrony napisał ws. afery gruntowej do naszej komisji. Mam ten list w Warszawie i zaprezentuję go, gdy tylko dotrę do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska