Być może będzie on niewspółmierny do nakładów, tzn. czy każdy noworodek nie będzie nas kosztował np. 100 tys. zł. Co i tak się na niewiele zda, jeśli wyjedzie stąd, kiedy dorośnie. Kto wie, może to jest walka z wiatrakami i depopulacji nie da się już zatrzymać, a przyjęty obecnie sposób finansowej „motywacji” jest wyrzucaniem w błoto pieniędzy, których można by użyć lepiej do spowolnienia procesu wyludniania.
Możliwe, że teraz to już najbardziej realny cel - by nie tyle rodziło się więcej dzieci, ile młodzi ludzie przestali stąd wyjeżdżać. A zostaną wtedy, gdy będą mieli dobrze płatną i ciekawą pracę. To pewne. A jak zostaną, to może i bez ekstrazachęt pomyślą o dzieciach. Jest o czym myśleć...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?