Większe Opole. Gminy chcą dostać miliony od miasta [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Gmina Dobrzeń Wielki straci tereny, na których jest Elektrownia Opole. Grunty od stycznia 2017 trafią do miasta.
Gmina Dobrzeń Wielki straci tereny, na których jest Elektrownia Opole. Grunty od stycznia 2017 trafią do miasta. Sławomir Mielnik
Ratusz jest blisko porozumienia z Dobrzeniem Wielkim, któremu grozi bankructwo. Miasto przekaże gminie 9,5 miliona złotych, a to pozwoli dopiąć budżet na 2017 rok.

Ta data jest o tyle ważna, że od 1 stycznia Dobrzeń Wielki straci na rzecz stolicy regionu pięć sołectw lub ich części, w tym teren, na którym stoi Elektrownia Opole. To oznacza problem dla gminy, która nie będzie mieć milionów złotych z podatków.

- W obecnej sytuacji liczy się dla nas każdy grosz - nie kryje Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego.

W środę Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola ujawnił, że porozumiał się z wójtem w sprawie wsparcia finansowego dla gminy. Rozmowy odbyły się niedawno, ale do tej pory żadna ze stron o nich nie informowała.

- Jesteśmy już po słowie z wójtem, ale ostateczną decyzję podejmie rada miasta, dlatego nie mówię jeszcze o kwocie - zastrzegł prezydent.

Nieoficjalnie wiemy, że chodzi o 9,5 miliona złotych, które Opole ma w 2017 roku przekazać gminie Dobrzeń Wielki. Wójt gminy dostarczył do ratusza dokumenty i wyliczenia, z których wynikało, że taka kwota pozwoli dopiąć przyszłorocznych budżet. Tym samym zniknie także groźba bankructwa samorządu.

Kwota jaką ma przekazać Opole nie zahamuje programu oszczędnościowego, które wprowadza obecnie gmina. Będą zwolnienia urzędników (ma ich przejąć Opole - red.), a także cięcia finansowe w kulturze, sporcie oraz w oświacie. Znacznie mniej pieniędzy będzie też na remonty i inwestycje.
- To wszystko plus wsparcie miasta, pozwoli nam przetrwać rok, nie wiem jednak, co będzie w 2018 roku, bo na razie mówimy tylko o dotacji jednorazowej - podkreśla Wróbel.

Prezydent Wiśniewski zdradził także, że toczą się negocjacje z pozostałymi gminami, czyli z Prószkowem, Dąbrową i Komprachcicami, one też stracą tereny na rzecz miasta i też oczekują gotówki.

Na razie wygląda na to, że miasto jest skłonne pomóc w zbilansowaniu budżetów, a także zapłacić część kredytów, które zaciągnęły gminy. W czwartek na rozmowie w tej sprawie spotykają się w ratuszu skarbnicy Dąbrowy i Opola.

Wcześniej gmina wysłała pismo z informacją, że oczekuje od miasta ponad 7 milionów złotych rekompensaty za majątek pozostawiony na terenie sołectw, planowanych do przyłączenia.

- Wiemy już, że miasto na to nie pójdzie i pewnie czekają nas trudne rozmowy, a potem także sąd - ocenia wójt Marek Leja. - Na razie władze miasta nie przyjmują do wiadomości, że na majątek w sołectwach nie składali się tylko mieszkańcy miejscowości, które mają być włączone do Opola, ale cała gmina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska