Więźniowie będą mieli więcej luzu

Anna Wyspiańska
Więźniowie mogą teraz swobodnie chodzić po korytarzach i wykonywać prace porządkowe na terenie zakładu.
Więźniowie mogą teraz swobodnie chodzić po korytarzach i wykonywać prace porządkowe na terenie zakładu.
Osadzeni w starym budynku Zakładu Karnego w Kluczborku nie siedzą już zamknięci w celach.

Ta zmiana dotyczy tylko starego budynku kluczborskiego więzienia. Nowy, oddany niedawno do użytku pawilon, gdzie przebywa 258 więźniów, to nadal więzienie typu zamkniętego.

Prowadzenie w jednym zakładzie karnym dwóch typów osadzenia jest możliwe dzięki zmianom architektonicznym. Stara część więzienia jest zupełnie odizolowana od nowej, także więźniowie z zakładu półotwartego nie mają kontaktu z osadzonymi w zakładzie zamkniętym. - W starym budynku będzie 168 skazanych - informuje Katarzyna Rzepka, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Kluczborku. - W zakładzie typu półotwartego przebywać mogą osoby z krótkimi wyrokami i skazane za drobne przestępstwa.

Więźniowie będą mogli teraz odwiedzać się w celach, chodzić po korytarzu oraz wychodzić na zewnątrz, ale oczywiście bez opuszczania zakładu karnego. W ciągu dnia cele będą bowiem otwarte. - Przeniesienie z zakładu zamkniętego do półotwartego to dla osadzonego swego rodzaju awans - wyjaśnia porucznik Jan Rygiel, starszy inspektor ds. zatrudnienia i BHP. - Trafią tu ci skazani, którzy mają dużą samodyscyplinę i udowodnili to swoim zachowaniem.

Więźniowie z zakładu półotwartego mają także szanse na pracę poza murami zakładu karnego. Jak przyznaje porucznik Rygiel, bardzo chętnie z takiej możliwości korzystają, nawet jeśli jest to tylko praca społeczna, za którą nie dostają zapłaty. Ponieważ pracują za darmo, muszą na to wyrazić zgodę.

- Dla nich ważne jest to, że mogą wyjść na zewnątrz, bo jak coś robią, to czas szybciej płynie - mówi Jan Rygiel.
Obecnie na terenie Kluczborka pracuje ośmiu więźniów. Pracę daje im Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych. Skazani sprzątają miasto. A to nie koniec ich prac na rzecz Kluczborka i gminy.

- Prowadzimy rozmowy z burmistrzem i na pewno jeszcze jakaś praca się znajdzie - zapewnia Jan Rygiel. - Skazani będą też pracować w Sądzie Rejonowym oraz przy budowie stacjonarnego hospicjum w Smardach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska