Władza się nie zgadza

Rafał Baran <a href="mailto: [email protected]">[email protected]</a> 077 48 49 528
Szymiszowianie mają zeszyty z zapiskami, która rodzina ile dała na boisko i halę. Teraz chcą upamiętnić to tablicą.
Szymiszowianie mają zeszyty z zapiskami, która rodzina ile dała na boisko i halę. Teraz chcą upamiętnić to tablicą.
Spór. 26 lat temu mieszkańcy Szymiszowa wybudowali w czynie społecznym boisko i salę gimnastyczną. Teraz chcą to upamiętnić, ale...

Tak było

Tak było

20 lutego 1977 roku mieszkańcy Szymiszowa zawiązali Komitet Budowy Boiska. Boisko i sala miały powstać w okolicy ulicy Szkolnej, w pobliżu lasu. Jak wspominają mieszkańcy, w miejscu planowanej inwestycji nie było nic prócz gruzu i chaszczy. Sami zabrali się więc za przygotowanie terenu, a potem jego wyrównywanie. Najszybciej zakończyły się prace przy budowie płyty boiska. Było gotowe już w połowie 1979 roku. Wstęgę przecięto 3 czerwca. Nieco dłużej trwały roboty przy budowie budynku sąsiadującego z boiskiem. Powstała tam sala gimnastyczna, szatnie, magazynki na sprzęt sportowy i pomieszczenia dla działaczy. Cały kompleks był gotowy dokładnie 26 lat temu. Oddano go do użytku z wielką pompą. Były przemarsze, orkiestra dęta i członkowie władz wojewódzkich Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wstęgę przecięto 1 maja 1980 roku.

Konflikt miał swój początek kilka tygodni temu. Mieszkańcy Szymiszowa postanowili upamiętnić budowę kompleksu sportowego we wsi. Zrobili nawet kamienną tablicę z napisem: "Obiekt sportowy wybudowany przez mieszkańców Szymiszowa w czynie społecznym w latach 1977-1980". Ludzie w wiosce mówią, że treść tej tablicy nie spodobała się władzom gminy.
- Ich zdaniem oprócz nas boisko i halę postawiły na przykład miejscowe zakłady czy firmy - twierdzi Erich Schiwietz, który pracował przy budowie. Teraz chce, by na budynku sali i szatni zawisła pamiątkowa tablica. - W urzędzie chyba jednak nie pamiętają, że pieniądze na wszystko dawali mieszkańcy. Za pracę firm i materiały płaciliśmy sami. Na wszystko mam rachunki i pokwitowania - dodaje.

- Chodziliśmy od domu do domu i zbieraliśmy pieniądze. To my czyściliśmy klamki w domach mieszkańców. Mam u siebie stare zeszyty sprzed prawie trzydziestu lat, w których jest dokładnie zapisane, która rodzina ile pieniędzy dała na boisko - Zygfryd Mróz pokazuje swoje zapiski z lat siedemdziesiątych.
- Nie chodzi jednak tylko o pieniądze - zastrzega Józef Kaczor. - Tutaj ludzie poświęcali swój czas i sami pracowali w czynie społecznym. Nikt im za to nie dał złamanego grosza, a teraz jeszcze odmawia się prawa do pamiątkowej tablicy.
Boiskiem i przylegającą do niego salą sportową zarządza teraz gmina Strzelce Opolskie. Korzystają z nich przede wszystkim gimnazjaliści oraz zawodnicy Ludowego Klubu Sportowego "Tęcza". Mimo to mieszkańcy w dalszym ciągu sami dbają sami o stan techniczny kompleksu. W ubiegłym roku wyremontowali sanitariaty, które nie były odnawiane od czasu powstania. Teraz przygotowują się do budowy zadaszeń nad ławkami zawodników.
- Nie ma nigdy najmniejszego problemu, by skrzyknąć ludzi do pracy. Wystarczy się przejść po wiosce i zawsze znajdą się chętni do pomocy - twierdzi Krystyna Madera, sołtys Szymiszowa. - To nie jedyne miejsce, które powstało w czynie społecznym. Dołożyliśmy się do budowy kościoła czy dzwonnicy - zaznacza sołtys.
Mieszkańcy chcą, by pamiątkowa tablica zwisła na frontowej ścianie budynku sali sportowej, zaraz obok wejścia na boisko. Jej odsłonięcie zaplanowali na 15 lipca. Wtedy organizowane są Dni Szymiszowa. Chcieli uroczystości nadać odpowiednią rangę.

- W innych miejscowościach bez problemu wieszano tablice, gdzie czytamy o czynie społecznym mieszkańców. Dlaczego u nas nie można? - dzwią się ludzie z wioski. Twierdzą też, że nie widzą u urzędników dobrej woli do zakończenia sporu w tej sprawie.
- Zamiast tego rzuca się nam kłody pod nogi - kończą mieszkańcy Szymiszowa.

Burmistrz mówi

Wiedzą, gdzie nas szukać
Krzysztof Fabianowski, burmistrz Strzelec Opolskich

- Dlaczego urzędnicy nie zgadzają się, by tablica upamiętniająca czyn społeczny zawisła w Szymiszowie?
- Na razie w tej sprawie nie ma żadnej decyzji urzędników. Ani zabraniającej powieszenia tablicy, ani zezwalającej na to.

- W takim razie skąd te problemy?
- Mieszkańcy muszą nam przedstawić dokumenty, z których jasno będzie wynikało, że tylko oni budowali boisko i salę.

- Spotkał się pan już z pomysłodawcami zawieszenia tablicy?
- Tak. Na razie jednak rzetelnych dokumentów w tej sprawie nie pokazali.

- Czy są już zaplanowane kolejne rozmowy?
- Na razie nie. To nie my występujemy z takimi inicjatywami, lecz mieszkańcy, lokalne społeczności. Jeśli będą chcieli się spotkać, wiedzą, gdzie można nas znaleźć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska