Wojciech Komarzyński: "Najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski i Polaków"

Bolesław Bezeg
Bolesław Bezeg
Gdyby dziś rządziły PO z PSL-em polskiego rolnictwa mogło by już nie być – mówi Wojciech Komarzyński, kandydujący do Sejmu z ostatniej pozycji na liście Zjednoczonej Prawicy. Na co dzień pracuje jako dyrektor opolskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Panie dyrektorze z jakimi nadziejami pan startuje w tych wyborach?

Z ogromnymi nadziejami. Cała dotychczasowa aktywność, jak również nie ukrywam to ostatnie miejsce na liście, pozwala mieć nadzieję na wygraną, ale tak naprawdę chodzi przecież o przyszłość Polski. Bo my jesteśmy formacją, która jest w stanie zapewnić właśnie to bezpieczeństwo Polakom w bardzo wielu wymiarach. Podkreślałem to podczas swoich konferencji prasowych w czasie tej kampanii, jak bardzo ważne są te wybory. Chodzi o to, aby zadbać o bezpieczną przyszłość Polaków. Dlatego właśnie postanowiłem kandydować, wykorzystać swoją wiedzę, dotychczasowe doświadczenie w działalności w służbie na rzecz Polski, Opolszczyzny, regionu.

Z jakimi hasłami pan idzie do tych wyborów?

Przede wszystkim „Z miłości do Polski”. To jest nasze podstawowe hasło. Ja wierzę, że politykę można uczynić inną, bardziej przyjazną, bardziej cywilizowaną. Widzimy, co się dzieje, jaka brutalizacja polityki następuje za sprawą choćby takich osób jak pan poseł Zembaczyński, który jedzie samochodem z ośmioma gwiazdkami - wulgarnym hasłem. To jest absolutnie niedopuszczalne, sprowadza politykę do poziomu rynsztoku. Uważam, że politykę można czynić inną.

Pojechałem w piękną kampanijną trasę „Z miłości do Polski”. Przebyłem tysiące kilometrów, spotkałem cudownych ludzi, odbyłem wiele fantastycznych rozmów. Słuchałem, czego ludzie oczekują. Oczekują oczywiście tego, aby właśnie Polska się dobrze rozwijała, aby Polska była bezpieczna, ale także, aby cała klasa polityczna potrafiła zachować kulturę, wzajemny szacunek. I z takim hasłem właśnie „Z miłości do Polski” jechałem, ale również z hasłem „Bezpieczna przyszłość Polaków w wielu wymiarach”, o których mam nadzieję, że za chwilę wspomnę.

Wspominał pan między innymi na o bezpieczeństwie militarnym. Za naszą wschodnią granicą trwa wojna i w tej chwili już nikt nie śmieje się z tego, że Zjednoczona Prawica odbudowuje siły zbrojne…

To jest czas wielkiej próby właśnie dla rządzących i uważam, że ten egzamin zdaliśmy. Należy wspomnieć, że świętej pamięci Lech Kaczyński wiele, wiele lat temu wspominał właśnie jak wielkie jest zagrożenie płynące z neoimperialnych zapędów Rosji. Wówczas to bagatelizowano, lekceważono. I całe szczęście, że dziś, kiedy to zagrożenie jest realne, rządzi Zjednoczona Prawica i odbudowujemy polską armię.

Przypomnijmy, że w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego likwidowano masowo jednostki wojskowe przede wszystkim na Wschodzie Polski, ale nie tylko, bo u mnie w mieście, w którym się urodziłem - w Brzegu właśnie w 2011 roku, za rządów Platformy Obywatelskiej, zlikwidowano jednostkę wojskową. To było działanie na szkodę polskiej racji stanu.

Trzeba jasno powiedzieć, że bezpieczną przyszłość Polaków w wymiarze obronności, w wymiarze zapewnienia spokoju, jest w stanie zapewnić Zjednoczona Prawica, Prawo i Sprawiedliwość.

Wiem, że interesuje się pan też bezpieczeństwem energetycznym. Jakie pan ma postulaty w tym temacie?

Podejście do tego aspektu najlepiej odzwierciedla sytuacja Turowa. Byliśmy w Bogatyni, także ja byłem osobiście, mimo że to odległy teren, ale tego wymagała Polska racja stanu. Broniliśmy tej kopalni. Uważam, że właśnie ta ofensywa, którą polska strona europejskiej sceny politycznej podjęła, spowodowała, że tę kopalnię i elektrownię udało się obronić przed szaleństwem ze strony niektórych organizacji, ale także właśnie przede wszystkim Unii Europejskiej i jej instytucji.

To nie jest ostatnie słowo, bo widzimy, w którym kierunku to zmierza. A nasze bezpieczeństwo energetyczne, te uwarunkowania, w jakich znajduje się Polska, muszą być uwzględnione. Inne kraje rozwijały się znacznie wcześniej, znacznie szybciej i one mogą sobie pozwolić na szybszą transformację energetyczną, natomiast Polska musi uwzględniać te uwarunkowania.

My wciąż bardzo mocno opieramy się o węgiel. Tu stawiam pytanie do polityków opolskiej Platformy Obywatelskiej: jak by zareagowali gdyby kiedykolwiek przyszło komukolwiek na poziomie Unii Europejskiej, bądź jakichkolwiek organizacji, do głowy, aby wygasić i zamknąć Elektrownię Opole? I to nie są wcale nierealne scenariusze, bo widzimy, w jakim kierunku to zmierza. Jeszcze raz podkreślam: transformacja energetyczna jest potrzebna, ale musi ona przebiegać ewolucyjnie.

Zawodowo zajmuje się pan sprawami związanymi z produkcją rolną. Jak pan ocenia sytuację z napływem taniego zboża z Ukrainy?

To kolejny aspekt bezpieczeństwa Polski i Polaków: zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego obywatelom. Polska jest bezpieczna żywnościowo. Niestety mamy czas, w którym zmagamy się z potężnym kryzysem światowym. Podkreślam: bywam na rynkach rolnych i rozmawiam z wieloma rolnikami.

Ta kampania też była czasem, w którym słyszałem wiele głosów, z których wynika, że rolnicy naprawdę dziękują Opatrzności, że nie rządzi dzisiaj Platforma Obywatelska z Polskim Stronnictwem Ludowym. Bo dzisiaj rolnictwa mogłoby już nie być. Tak, jak państwo udzieliło w czasie pandemii wsparcia przedsiębiorcom, aby obronić polską gospodarkę, aby ona dalej mogła się rozwijać, tak dzisiaj miliardy złotych popłynęły do polskich rolników. Aby uchronić polski sektor rolny, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe polskim obywatelom.

Tutaj naprawdę przede wszystkim oczywiście liczy się ciężka praca polskich rolników, ale to wsparcie nie było bez znaczenia. To było ogromne, historyczne wsparcie i ta dbałość o bezpieczeństwo żywnościowe jest bardzo ważna. O tym, jak PSL traktowało rolników, pamiętamy. Jak pan minister Sawicki wyrażał się o rolnikach, nazywając ich, bardzo przepraszam za cytowane sformułowanie, ale nazywał ich „frajerami”, kiedy nie radzili sobie i otrzymywali kilkanaście urągających tak naprawdę groszy za kilogram np. owoców miękkich.

Jesteśmy na finiszu kampanii wyborczej 2023. Jak pan ocenia to, co się wydarzyło w ostatnich miesiącach?

Kampania była relatywnie krótka, ale bardzo intensywna. Ja się bardzo cieszę, że skupiła się ona wokół bardzo ważnych tematów, że nie przykryły jej tematy zastępcze. Że wybrzmiewa właśnie to bezpieczeństwo, które dzisiaj w wielu obszarach jest realizowane. Muszę jeszcze wspomnieć o bezpieczeństwie socjalnym.

Przypomnijmy sobie lata wstecz, kiedy z westchnieniem spoglądaliśmy na Zachód, że tam dzieci otrzymywały ogromne wsparcie. Myśmy wówczas narzekali, że w Polsce przyznawano kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych zasiłku rodzinnego. Dzisiaj, kiedy Polska jest na tyle rozwiniętym krajem, że może sobie pozwolić na takie wsparcie jak 500+, a wkrótce 800+, niektórzy narzekają, że jest to rozdawnictwo.

Ja uważam, że to jest to inwestycja i to inwestycja w bezpieczeństwo socjalne, zarówno dla dzieci, jak i młodzieży, która nie płaci podatków, jak i seniorów, którzy również otrzymują realne wsparcie. Bardzo ważnym aspektem tych działań jest by przywrócić i zapewnić godność Polakom.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska