W strzeleckiej "jedynce" uprawnionych do głosowania jest 660 więźniów. Lokal wyborczy w tej jednostce zorganizowany został w pomieszczeniu, w którym na co dzień odbywają się rozprawy ws. warunkowego zwolnienia (popularnie zwane wokandami).
Skazani, którzy chcieli wziąć udział w wyborach, byli doprowadzani do lokalu przez funkcjonariuszy. Zarówno przed wyjściem z celi, jak i po powrocie z głosowania każdy z osadzonych musiał przejść kontrolę osobistą.
- O możliwości wzięcia udziału w wyborach skazani zostali poinformowali z odpowiednim wyprzedzeniem - informuje Tomasz Fijałkowski, rzecznik Zakładu Karnego nr 1.
18 skazanych nie mogło jednak wziąć udział w wyborach.
- To osoby, które są pozbawione praw publicznych - tłumaczy Fijałkowski. - Taki środek karny nakładany jest przez sąd w przypadku ciężkich przestępstw popełnionych w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Zgodnie z przepisami osoba skazana może być pozbawiona praw publicznych nawet na 10 lat.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?