Wystawy przyjadą z Ratingen

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Umowę podpisano w Ratingen.
Umowę podpisano w Ratingen. VdG
Marie-Luise Fasse z Fundacji Haus Oberschlesien oraz Bernard Gaida, przewodniczący zarządu VdG podpisali umowę o współpracy między mniejszością a Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen.

Historyczny dokument został podpisany w minioną sobotę. Dzięki współpracy Związku Niemieckich Stowarzyszeń w Polsce i działającego pod auspicjami Haus Oberschlesien Muzeum Ziemi Górnośląskiej w Ratingen (kierowanego przez dra Stephana Kaisera) w latach 2015-2020 partnerzy będą współpracować w celu zachowania szeroko rozumianego dziedzictwa kulturowego Górnego Śląska.

- Chcielibyśmy doprowadzić do tego, co nie udało się dotychczas przy polsko-niemieckim „okrągłym stole” - mówi Bernard Gaida. - Chodzi o prezentację muzealną obecności i dorobku mniejszości niemieckiej. Podczas mojej wizyty w tamtejszej placówce doszliśmy do wniosku, że tej problematyki brakuje bardzo w muzeach na Śląsku i w Polsce, ale jej niedostatek odczuwalny jest i w Ratingen. Okazuje się, że ta biała plama funkcjonuje po obu stronach granicy. Współpraca będzie się odbywać, a równolegle toczyć się będzie nadal dialog przy „okrągłym stole”.

W ramach zadeklarowanej w umowie współpracy przewidziane jest m.in współdziałanie przy prezentowaniu wystaw dotyczących historii Górnego Śląska, prowadzenie wspólnych projektów badawczych, organizowanie międzynarodowych konferencji i sympozjów oraz wydawanie - będących efektem współpracy - publikacji naukowych i popularnonaukowych.

Współdziałanie VdG z placówką w Ratingen będzie się toczyć niezależnie stałej współpracy, którą niemieckie muzeum prowadzi z wieloma odpowiednikami zarówno w województwie śląskim, jak i w opolskim. W ostatnim czasie niemieckie muzeum pokazywało m.in. - w Muzeum Wsi Opolskiej - wystawę poświęconą sekularyzacji klasztorów śląskich w XIX w., a także, w ramach Dni Kultury Niemieckiej na Śląsku Opolskim, ekspozycję „Orzeł nad Śląskiem. Historia lotnictwa - wydarzenia i pionierzy”. Wystawa ta była dostępna w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu.

- Nie umawialiśmy się jeszcze na żadne konkretne przedsięwzięcia - dodaje Bernard Gaida. - Nie chodzi o to, żeby wziąć gotową wystawę i zawiesić ją w nowym miejscu. Potrzebne są robocze dyskusje o tym, co będziemy wspólnie pokazywać. Przygotowanie wystaw to są długie procesy. Będą wymagać badań oraz pozyskiwania nowych materiałów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska