Za nami rok trudny i pracowity

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Norbert Rasch
Norbert Rasch
Rozmowa. Norbert Rasch, przewodniczący zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Op.

- Rok 2011 dobiega końca. Jak pan ocenia minione 12 miesięcy z perspektywy lidera TSKN?
- To był rok dla mnie osobiście bardzo trudny, a dla TSKN niebywale aktywny. Za nami wybory do struktur Towarzystwa, wybory do parlamentu, spis ludności. Każde z tych przedsięwzięć wymagało mnóstwa pracy.

- Pan został ponownie wybrany na szefa TSKN...
- I to uważam niewątpliwie za sukces. Tak, jak w wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska cieszyła się, że pozostała przy władzy, ja też się cieszę. Tym bardziej, że włożyłem w to dużo wysiłku. Od połowy stycznia przez ponad 2 miesiące byłem cały czas w drodze. Zaraz potem pracowaliśmy intensywnie, by zachęcić ludzi do udziału w spisie powszechnym i deklarowania swej niemieckości. Z jakim skutkiem? Nie wiemy. Pełnych wyników spisu jeszcze nie ma.

- Na ile udało się odmłodzić struktury Towarzystwa? W kampanii było o tym głośno.
- W różnych powiatach zmiany w składach zarządów kół sięgnęły 40-60 procent. Odmłodzenie nie oznacza, że do władz struktur mniejszości weszli 18-latkowie lub ludzie po studiach i na tym nam nawet nie zależało, by do kierowania ludźmi trzeba mieć jakieś doświadczenie. Częściej 50-latkowie zastępowali 80-latków. I to cieszy, choć mamy świadomość, że generacja 50-latków ma nadal pewne problemy z tożsamością.

- Coś pan na nie poradzi?
- Prowadzimy szkolenia dla struktur. Uczestniczy w nich średnio po 25 osób z kierownictw kół DFK. I z tych liczb jesteśmy zadowoleni. O to, by za tym poszły także zmiany jakościowe, musimy stale dbać.

- Na ile skutecznie pokolenie rodziców uczy się niemieckiego od swoich dzieci?
- Pewne symptomy poprawy są. Z kół DFK docierają do mnie głosy, że warto by prowadzić kursy niemieckiego także dla dorosłych. To zainteresowanie odradza się po okresie zastoju za przyczyną m.in. szkółek sobotnich. Dzieci mówią po niemiecku coraz piękniej, więc i rodzice chcą przynajmniej zdobyć podstawowe umiejętności językowe.

- W 2012 ruszą kursy sobotnie dla dorosłych?
- Tak szybko chyba nie. Na razie współpracujemy z Agencją Kształcenia Dorosłych w Hanowerze, która szkoli naszych nauczycieli właśnie do pracy z dorosłymi. Myślę, że za 2-3 lata dorobimy się wystarczającej kadry.

- Jak pan - już na chłodno - ocenia wynik MN w wyborach parlamentarnych?
- Z perspektywy nadziei i oczekiwań, to była porażka. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie o miejsce reprezentantów MN w parlamencie, gdzie podstawowe prawa mamy już zagwarantowane. Często ludzie myślą, że jeden poseł do pilnowania tych praw wystarczy. Być może przyszłością jest wzór węgierski, czyli 3-4 mandaty do podziału dla wszystkich mniejszości narodowych w Polsce. Warto to rozwiązanie przemyśleć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska