Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w Głogówku oskarża swoich poprzedników o nadużycia

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w Głogówku napisał do prokuratury doniesienie na swoich poprzedników. Zarzuca im przekroczenie uprawnień i nadużycia finansowe. Prokuratura i policja prowadzą w tej sprawie wstępne czynności wyjaśniające.

Mała, bo licząca zaledwie 300 członków spółdzielnia w Głogówku przeszła rewolucję w czerwcu ubiegłego roku. Na wniosek rady nadzorczej walne zebranie spółdzielców odwołało cały zarząd, w tym prezesa Tadeusza J., który kierował spółdzielnią od 20 lat.

Odwołany prezes poczuł się oszkalowany treścią sprawozdania, napisanego przez radę nadzorczą, w której podsumowano jego działalność. Skierował do prokuratury wniosek o ściganie za oszczerstwo, ale organy śledcze odmówiły prowadzenia sprawy.

Wówczas nikt ze spółdzielców nie chciał konkretnie wyjaśnić, co zarzucono prezesowi i za co odwołano pilnie cały zarząd. Po 8 miesiącach sprawa powróciła. Część zarzutów z wniosku o odwołanie znalazła się w doniesieniu do prokuratury.

Nowy prezes Krzysztof Wilczek tłumaczy, że w międzyczasie zakończyła się lustracja finansowa spółdzielni, która oceniła gospodarkę finansową za ostatnie trzy lata. Wyniki lustracji potwierdziły wcześniejsze podejrzenia.

- Zarzucamy poprzedniemu zarządowi nadużycia finansowe - mówi prezes Krzysztof Wilczek. - W naszej opinii poprzedni prezes przekroczył swoje uprawnienia, bowiem nadmiernie zadłużył fundusz remontowy spółdzielni, ponad kwoty uchwalone przez radę nadzorczą. Wykonane prace remontowe według nas można było zrobić znacznie taniej. W dokumentacji nie mamy też żadnych dowodów na to, że przed podpisaniem umowy z wykonawcą ktoś pytał inne firmy o ich ofertę.

W latach 2009 - 2012 spółdzielnia wykonała dwa spore zadania - nowy plac z kostki brukowej na ul. Karola Miarki oraz nowe balkony w bloku na tej samej ulicy. Prezes Wilczek nie chce zdradzić, ile to kosztowało i jak bardzo zadłużono spółdzielnię.

- Będziemy to spłacać przez 6 - 8 lat - mówi Krzysztof Wilczek. - Moglibyśmy to spłacić wcześniej, w 2 - 3 lata, ale nie możemy całkowicie zrezygnować z niezbędnych remontów. W tym roku planujemy, że wydamy na najpotrzebniejsze ok. 180 - 200 tys zł. Nie zamierzam też występować o zwiększenie składki remontowej od członków spółdzielni. Jest ona wystarczająco wysoka.

Poprzedni prezes sprzedał mieszkanie w Głogówku (zresztą na ul. Karola Miarki) i wyprowadził się z miasta. Nie udało nam się z nim skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska