Zatruta kranówka na Opolszczyźnie. Nasz region od kilku miesięcy zmaga się z problemem złej jakości wody. Nie ma jednak powód do paniki

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
W tych działaniach kluczową rolę odegrali również strażacy, którzy głównie zajmowali się dystrybucją wody.
W tych działaniach kluczową rolę odegrali również strażacy, którzy głównie zajmowali się dystrybucją wody. UM Głogówek
Opolszczyzna od kilku miesięcy zmaga się z problemem złej jakości wody w różnych miejscowościach, niezależnych od siebie i pochodzących z różnych sieci kanalizacyjnych. Sytuacja ta wywołuje zaniepokojenie mieszkańców, którzy obawiają się o zdrowie i bezpieczeństwo swoich rodzin.

W ostatnich tygodniach dziesiątki tysięcy mieszkańców regionu otrzymało alerty RCB o problemach związanym z jakością wody dostarczanej do sieci wodociągowej.

W maju problem ten dotyczył Głogówka, a kilka dni później oddalonych o 50 km Chrząstowic, Dębskiej Kuźni, Lędzin, Suchego Boru i Dębia. Z kolei na początku lipca obecność bakterii z grupy coli wykryto w części Opola oraz gminie Dobrzeń Wielki i Mały oraz gminie Murów. A przed tygodniem podobny problem pojawił się przy ośrodku wypoczynkowym ,,Jowisz” w Turawie.

Samorządowcy nie zostawali mieszkańców bez pomocy

Burmistrz Głogówka Piotr Bujak wyjaśnia, że pierwszym krokiem było zdiagnozowanie przyczyn skażenia. Mimo przeprowadzenia dokładnego audytu sieci wodociągowej, nie stwierdzono rozszczelnienia ani nielegalnego podłączenia się do sieci.

- Po prostu nie wiemy, co było przyczyną pojawienia się w wodociągu bakterii coli – przyznaje burmistrz.

Aby zapewnić mieszkańcom dostęp do wody pitnej, gmina Głogówek skorzystała z beczek wypożyczonych od innych przedsiębiorstw wodociągowych z województwa opolskiego. Dzięki tym beczkom można było dostarczać wodę do kilku tysięcy mieszkańców. W tych działaniach kluczową rolę odegrali również strażacy, którzy głównie zajmowali się dystrybucją wody. Szczęśliwie, gmina Głogówek nie stanowi jednego zintegrowanego elementu, co umożliwiło pobieranie wody z innych punktów, które nie były skażone.

- Z perspektywy czas uważam, że potrzeba opracować procedury postępowania na poziomie wojewódzkim, aby efektywniej reagować na podobne sytuacje w przyszłości. W szczególności trzeba zinwentaryzować miejsca, w których dostępne są beczki z wodą pitną, ponieważ obecnie ich liczba w regionie jest ograniczona, a wozem strażackim nie można dostarczać wody przeznaczonej do spożycia – mówi burmistrz Bujak.

Jednocześnie burmistrz Głogówka tłumaczy, że gdyby nie natychmiastowa pomoc wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego, który natychmiast zwołał sztab kryzysowy, trudno byłoby przez tydzień dowozić wodę pitną dla 6 tys. mieszkańców.

Wójt gminy Chrząstowice przyznał, że również u nich pojawiła się w wodociągu bakteria coli i do tej pory nie wiadomo, co było przyczyną skażenia.

- Szybko utworzyliśmy punkty dystrybucji wody, gdzie mieszkańcy mogli uzyskać dostęp do czystej wody do spożycia – tłumaczy wójt Florian Ciocior.

Jakość wody jest stale monitorowana

Przedsiębiorstwa wodociągowe prowadzą badania wody w ramach kontroli wewnętrznej wg harmonogramu uzgodnionego z właściwą powiatową stacją sanitarno–epidemiologiczną. Ponadto badania jakości wody w ramach monitoringu prowadzą organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

- Przede wszystkim warto wiedzieć, że woda nie jest naturalnym środowiskiem dla chorobotwórczych mikroorganizmów. Zatem bakterie mogą się do niej przedostać tylko z zewnątrz. Źródłem mogą być odchody, zanieczyszczone ściekami wody gruntowe, odpływy z oczyszczalni lub nawozy naturalne tj. obornik. Bardzo często skażenie wody bakterią z grupy coli występuje podczas gwałtownych opadów atmosferycznych i roztopów, które powodują podwyższenie poziomu wód podziemnych. Zanieczyszczenie mikrobiologiczne wody w nadzorowanych wodociągach obserwowane było w ostatnim czasie właśnie po gwałtownych ulewach – tłumaczy Grażyna Morawa-Skrzydeł, zastępca Opolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.

Opolski sanepid wyjaśnia, że może również dojść do tzw. wtórnego skażenia wody, na przykład podczas wymiany lub renowacji rurociągów. Różne mikroorganizmy mogą pojawić się także na skutek niewłaściwej dezynfekcji rur po naprawie oraz gdy instalacja jest nieszczelna lub skorodowana.

- Ponadto wykrycie bakterii w wodzie może świadczyć o niewłaściwym uzdatnianiu wody, w tym dezynfekcji lub nieszczelności systemu dystrybucyjnego – dodaje zastępca Opolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.

Nie ma powodów do niepokoju

Nie wiadomo, co było przyczyną skażenia wody w tylu miejscowościach na Opolszczyźnie. Pewne jest natomiast to, że były to przyczyny od siebie niezależne.

Mieszkańcy Opolszczyzny mogą być więc spokojni, ponieważ jakość dostarczanej wody jest regularnie monitorowana i badana przez odpowiednie organy. W przypadku wystąpienia skażenia lub jakiejkolwiek nieprawidłowości, mieszkańcy są od razu o tym informowani przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Ważne jest, abyśmy stosowali się także do zaleceń sanepidu, dzięki czemu będziemy mieć pewność, że woda, którą spożywamy, spełnia wszystkie normy jakościowe i jest bezpieczna dla zdrowia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska