Zdecydowane zwycięstwo Kolejarza Opole

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Radość Michała Mitko po biegowym zwycięstwie.
Radość Michała Mitko po biegowym zwycięstwie.
Kolejarz Opole nadspodziewanie łatwo pokonał drużynę z Rawicza 59-31. Radość po zwycięstwie zmąciła informacja o wygranej KMŻ-u Lublin w Ostrowie.

Protokół

Protokół

Kolejarz Opole - Kolejarz Rawicz 59:31
Opole: Mitko 14 (3,3,3,2,3), Rempała 7 (1,2,2,2,0), Jędrzejewski 13 (3,3,2,3,2), Kling 6 (1,1,3,1), Fleger 13 (1,3,3,3,3), Bojarski 4 (2,2,-,u,-), Kobrin 2 (1,0,1). Trener Andrzej Maroszek.
Rawicz: Gołubowskij 7 (2,0,2,2,1), Nowaczyk 3 (0,2,1,0), Kiełbasa 1 (0,-,0,1), Vissing 8 (2,1,1,3,1,0), Andersson 8 (3,2,1,d,0,2), Michalski 1 (w,0,-,1,-) Rosen 3 (3,0,0). Trener Piotr Żyto.
Bieg po biegu: 4-2, 3-3 (7-5), 4-2 (11-7), 3-3 (14-10), 4-2 (18-12), 3-3 (21-15), 5-1 (26-16), 3-3 (29-19), 5-1 (34-20), 5-1 (39-21), 5-1 (44-22), 4-2 (48-24), 3-3 (51-27), 3-3 (54-30), 5-1 (59-31).
Sędziował Jerzy Najwer (Gliwice). NCD: 62,6 - Rafał Fleger w 6. wyścigu. Widzów 2000.

Tym samym szanse naszych żużlowców na awans do I ligi zmalały do minimum. Trzecie miejsce i udział w barażach zapewni im tylko wyjątkowo szczęśliwy zbieg okoliczności.

- Sytuacja jest bardzo trudna, ale nie beznadziejna - uważa trener Andrzej Maroszek. - Lublinian już nie wyprzedzimy, lecz ostrowianie są w zasięgu. Pozostały im trudne mecze z Rawiczem oraz Piłą i jeśli oba przegrają, a my będziemy tylko wygrywać, to zajmiemy trzecie miejsce. Jeszcze się nie poddajemy, choć zdajemy sobie sprawę, jak trudne zadanie przed nami.

Opolanie mogą sobie pluć w brodę, gdyż od kilku meczów spisują się naprawdę dobrze, lecz czkawką odbijają się im dwie porażki z początku sezonu.

- Gdybyśmy wygrali w Krośnie i u siebie z Lublinem, cieszylibyśmy się z awansu - zaznaczał Michał Mitko. -Cuda się jednak zdarzają, dlatego warto walczyć do końca.

Nasza drużyna dała srogą lekcję gościom z Rawicza, którzy przyjechali w najsilniejszym składzie i z wolą zwycięstwa. Do walki motywował ich wywodzący się z Opola szkoleniowiec Piotr Żyto, który powrotu do rodzinnego miasta nie będzie wspominał dobrze. Choć stosował rezerwy taktyczne, to jego drużyna wyraźnie przegrała.

- Gospodarze okazali się lepsi zwłaszcza za sprawą świetnie dysponowanej trójki liderów - mówił trener Żyto. - Moi podopieczni spisali się słabo, a Szymon Kiełbasa nie potrafi się odnaleźć po groźnym upadku w Krośnie. Ten mecz był dla mnie szczególny. Nie jest miło rywalizować przeciw drużynie, w której spędziło się tyle lat. To jednak sport i czasami trzeba stanąć po drugiej stronie barykady.

O dominacji opolan świadczą statystyki. Przyjezdni odnieśli tylko dwie indywidualne wygrane i żadnej drużynowej. Mimo to emocji nie brakowało, zwłaszcza w wyścigach z udziałem Michała Mitko. Stoczył on piękne pojedynki z Wiktorem Gołubowskim i Clausem Vissingiem. Zakończyłby mecz z kompletem punktów, gdyby nie defekt w biegu 13.

- Tuż przed metą pękła opona i zostałem wyprzedzony przez Vissinga - tłumaczył 23-latek. - Jestem jednak zadowolony zarówno z własnego rezultatu, jak i całej drużyny.

Pogromcy nie znalazł za to startujący z kontuzjowaną nogą Marcin Jędrzejewski.
- Ból dał o sobie znać po trzecim biegu, lecz ukończyłem zawody - tłumaczył "Siopek". - Do następnego meczu będą już w pełni zdrowy i liczę na równie udany występ jak dzisiaj.

Więcej oczekiwano od obcokrajowców: Ricky Klinga i Andrieja Kobrina, natomiast pozytywnie zaskoczył Łukasz Bojarski, który był bliski pierwszego biegowego zwycięstwa w lidze.

- Wiozłem za sobą Erica Anderssona, lecz niepotrzebnie odszedłem od krawężnika i rywal to wykorzystał - wyjaśniał junior Kolejarza. - Zabrakło mi doświadczenia, ale już wiem, co zrobiłem źle i następnym razem postaram się nie powielić błędu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska