Do tymczasowego aresztu w ciągu ostatniego miesiąca trafiło już 6 osób. To mężczyźni w wieku od 20 do ponad 60 lat. Pierwszym zatrzymanym był 34-letni Arkadiusz Ż. mieszkaniec jednej z miejscowości pod Prudnikiem. To on usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
- Przedstawiliśmy Arkadiuszowi Ż. dotychczas 14 zarzutów dotyczących handlu narkotykami oraz przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu innych osób - mówi prok. Przemysław Powirski z Prokuratury Rejonowej w Prudniku. - Według wstępnych ustaleń śledztwa kierowana przez niego grupa w ciągu ostatnich 2 lat wprowadziła na rynek co najmniej 40 kilogramów amfetaminy i co najmniej 31 kilogramów marihuany. Arkadiusz Ż. uzyskał z tego tytułu korzyść wysokości co najmniej 1,5 miliona złotych.
Arkadiuszowi Ż. grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zabezpieczyła mienie podejrzanych o wartości ok. 200 tysięcy złotych, w tym samochody osobowe, na poczet ewentualnych przyszłych kar.
O zarzutach dotyczących narażenia cudzego życia i zdrowia prokuratura nie chce udzielać na razie żadnych informacji. Nieoficjalnie wiadomo, że grupa była brutalna i działała od 5 lat. Prokuratura nie informuje także skąd pochodziły narkotyki, ale były rozprowadzane lokalnie, w rejonie Prudnika.
Podejrzanych jest więcej, prokuratura stosowała wobec nich także inne środki zapobiegawcze, a sprawa ma cały czas rozwojowy charakter. Członkowie grupy mieli swoje specjalizacje i podział ról.
Rozbicie grupy handlującej narkotykami na tak dużą skalę jest dużym sukcesem prudnickiej policji.
Poprzednią zorganizowaną grupę przestępczą w rejonie Prudnika policja rozbiła w 2008 roku. Wtedy na ławie oskarżonych usiadło 18 osób pod zarzutem wprowadzenia do obrotu 67 kilogramów marihuany i amfetaminy w ciągu 4 lat. Arkadiusz Ż. był jednym z oskarżonych w 2008 roku. Sąd Okręgowy w Opolu skazał wtedy głównych sprawców na kary wieloletniego więzienia.